Jak nie baba z ofertą internetu, to telefon z banku z ofertą jakiś kredytów, pakietów oszczędnościowych i takie gadanie mają, że zgłupieć można. Wracałam właśnie z zakupów jak dzwoni do mnie jakaś pani od internetu i mówi, że jest u mnie w domu . Oczywiście moja mama dała jej mój numer telefonu a ta się rozsiadła i czekała aż wrócę. Raaany ale się nagadała, aż się zgodziłam i teraz chodzę wściekła sama na siebie . Co za głupi człowiek ze mnie, chyba muszę się zapisać na kurs nauki mówienia ''nie''. Trudno, stało się może uda mi się z tego jeszcze wyplątać. Taka zła jestem, że aż mi się jeść nie chce . Obiad ugotowałam ale go nie tknęłam za to poćwiczyłam trochę, chyba znowu trochę schudłam ale na wagę jeszcze nie wchodziłam . Jutro kolejna randka, sama nie wiem co myśleć bo mam wrażenie, że facet szuka już kogoś na stałe i jest raczej typem domownika a ja należę do osób dosyć zmiennych i nieprzewidywalnych. No nic zobaczymy co to będzie ....
ewelina299
21 lutego 2014, 17:27Nie przejmuj sie na pewno mozesz to odkrecic.Do mojego meza dzisiaj zadzwonila babka oferujac ubezpieczenie.Maz pozwolil jej sie wygadac po czym stwierdzil stanowczo ze nie dziekuje i nie skorzysta.