Dzień pierwszy mojego odchudzania. Na śniadanie zjadłam kaszkę smakiję, na obiad miseczkę zupy ogórkowej, jajko sadzone i pieczoną cukinię, na podwieczorek deser owocowy bobo frut ;P, a na kolację wędzoną makrelę. Nie miałam tego w planach ale skusiłam się też na jednego czekoladowego pierniczka i teraz jak myślę, że nie przyczyni się od do spadku mojej wagi jestem zła na siebie i mam ochotę wyrzucić resztę opakowania za okno. Niestety czasu już nie cofnę :(.
Nie mam zielonego pojęcia ile to wszystko zawierało kalorii, mam nadzieję, że ok 1200-1300... A teraz, żeby odpokutować za pierniczka... 30 przysiadów i 100 brzuszków.
PannaKolorowa
16 lutego 2012, 16:15jej, mały pierniczek to chyba nic takiego! ale dzisiaj tez miałam wpadkę i to nie małą :( co ty na to, że jutro żadna z nas nie zje nic czego mogłaby potem żałować? :D
pannapoziomka
15 lutego 2012, 20:55muszę ćwiczyć silną wolę... od jutra zero słodyczy nie wiecie, jak zwalczyć wieczorną ochotę na coś słodkiego? :)
muszka199
15 lutego 2012, 19:3230 przysiadów i 100 brzuszków z pewnością wystarczy, żeby spalić tego pierniczka, więc się nie przejmuj :) 3maj się! :D
blesss
15 lutego 2012, 18:12Dokładnie, popieram Kluska91, jeden piernik to nic strasznego ! Co do diety ja zaczęłam kilka dni temu przygotowania, ale od jutra oficjalnie, totalne zakazy na słodycze etc. ;p powodzenia! będzie dobrzE!
Kluska91
15 lutego 2012, 18:07A tam, od jednego pierniczka nic się nie stanie ! Poćwicz trochę, a napewno będzie spadek ! Pozdrawiam ; D
janiaa
15 lutego 2012, 18:06to normalne że w czasie diety zdarzają się nam grzeszki mniejsze i większe. Oby było ich jak najmniej!!! Widzę, że mamy tyle samo kg do zrzucenia :) Trzymam za Ciebie kciuki