Witajcie Kochani :)
dzień w pracy był koszmarnie nudny przez wprowadzanie nowego systemu nie za wiele miałam do roboty bleee koszmar . czas stał w miejscu a ja marzyłam o potuptaniu do domu.
Wreszcie nadeszła pora powrotu zjadłam rosół bo miałam kosmiczną ochotę i postanowiłam wskoczyć w ciuchy i iść potuptać. trochę biegłam trochę szłam szybkim krokiem i w 54 min zrobiłam 5,37 km. oj przyszłam mocno zgrzana więc rozciąganie i plan na brzuszki ale niestety nie wyszedł gdyż pies usilnie mi przeszkadzał :) także z ruchu coś tam było kroków ponad 10000. no i bioderko się odezwało wieczorkiem także już jestem przekonana że bieganie całkowicie odpada:( a chyba zaczynało mi się podobać... wieczór kąpiel i granie z synem w kanastę oj zloił mnie a tak mi dobrze szło, potem książeczka i spać :) Także dzień uważam za udany mimo że jedzeniowo i słodyczowo przegięłam ale jeszcze kilka dni i wrócę do normy :)
Buziaki Kochani na udany wtoreczek :) Oby był piękny i uśmiechnięty dla WAS:)
reksio85
18 października 2016, 19:48mój krokomierz dzisiaj pokazał szaleńczy wynik 20 000 kroków. Ale faktycznie się złaziłam :)
Papatka-78
19 października 2016, 07:11no to wielki szacun ogromna ilość brawo :)
reksio85
19 października 2016, 19:49dzisiaj stuknie 10 000 i wystarczy ;) Trzymajmy się "normalnej normy" :P
annaewasedlak
18 października 2016, 09:33Ja też co jakiś czas przeginam ze słodyczami.Jakże zazdroszczę tym osobom które mogą wszystko zjeść i nic im nie przybędzie. Ja jak zjem kg cukierków to zaraz się w coś nie zmieszczę cha cha pozdrawiam
Papatka-78
18 października 2016, 09:40hahah mam tak samo ale cóż zrobić :) ważne że dajemy radę :) miłego dnia
annaewasedlak
18 października 2016, 09:41Wzajemnie
Maratha
18 października 2016, 09:29ekhem... No ie tak sie umawialsmy z tym jedzeniem...
Papatka-78
18 października 2016, 09:30buuu nie krzycz przejdzie @ i będę już bardzo grzeczna
Maratha
18 października 2016, 10:09https://app.vitalia.pl/images/623/watching-you-facebook-symbols-and-chat-emoticons-0eFcRH-clipart.png
Papatka-78
18 października 2016, 10:13hahah no teraz to mnie zestresowałaś bardzo :(
Maratha
18 października 2016, 10:20w stresie chudniesz czy jesz? Bo nie wiem czy stresowc bardziej czy poglaskac po glowce? :D
Papatka-78
18 października 2016, 10:23w stresie zdecydowanie jem i to masę słodyczy :)
Maratha
18 października 2016, 10:28there there https://app.vitalia.pl/wp-content/uploads/2013/10/There-there.-Itll-be-all-right..jpg
Papatka-78
18 października 2016, 10:30hahah od razu lepiej to wyrzucam papierek iihhi :)
E-milka84
18 października 2016, 08:08Ty jedzeniowy potworku :P Miałas po Grecji wrócic na dobre do dietki a tym czasem ... sielanka trwa ;) No cóż i tak bywa ;) Ja wczoraj pierwszy dzień cały jedzeniowo 100% :D nareszcie ;)
Papatka-78
18 października 2016, 08:16no brawoooo :) pięknie i tak trzymaj :) tak miałam i wrócę ale przed @ jestem a ta się rozpanoszyła na maxa tym razem i ciągnie jak koń :( ale po już będę super grzeczna
E-milka84
18 października 2016, 08:21ja tez jestem przed :) ale nie dam się potworowi ;)
Papatka-78
18 października 2016, 08:40walcz z nią ja poległam :) ale się podniosę :) ihhiih bo tylko jedno kolanko na ziemi