Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
19/50


Mam wrażenie, że to któryś mój wpis, w którym będę marudzić. Widocznie lubię marudzić.

Z dieta słabo, dzisiaj zjadłam pączka. I w ogóle jestem na nie. Nie chciało mi się dziś sprzątać, zrobiłam tylko małe pranie. Jeszcze prasować muszę, ale to zostawię na wieczór. Jutro będę w gościach, dlatego nie wiem jak utrzymam dietę. Postaram się jeść lekkie rzeczy.

Moje menu:

śniadanie I: kromka chleba z serkiem kanapkowym, pomidor

śniadanie II: jogurt,

obiad: 5 pierogów,

podwieczorek: pączek, maliny, banan,

kolacja: kromka chleba z białym serem, pomidor.

Wypite płyny: 1x kawa, 2 x czarna herbata, 1 x herbata miętowa, woda.

Aktywność fizyczna: stepper: 20 min. 

  • ognik1958

    ognik1958

    4 września 2021, 19:47

    A dziś... sobota to i cała michę można bez obaw wszamac😁

  • ognik1958

    ognik1958

    4 września 2021, 18:48

    15 minut intensywnej miłości i... po skutkach pączusia czyli.... można bez bólu nawt 3

  • ognik1958

    ognik1958

    4 września 2021, 18:11

    Aj tam po co marudzić jest oki a że pączek pójdzie w bioderka trudno trza będzie odpracować chyba że nie będzie już więcej ponczusi bo nie warto bo ile się trza na machać na te 350 kcal a tak poważnie to przy twojej wadze olej chyba że jutro to będą... dwa pączusie sik a jak nie to spoko powodzenia na tak pozdro tomek😁

    • papryczkachili2021

      papryczkachili2021

      4 września 2021, 18:28

      Dokładnie nie warto, bo ile trzeba ćwiczyć żeby to spalić.