Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciągle do przodu :)


Waga ciągle waha się między 62.5 a 63.0, więc jeszcze nie jest to ustabilizowane, ale najważniejsze że nie idzie w górę - zresztą widzę po ciele, że jest o wiele lepiej. Do tego robię te masaże bańką chińską i różnica jest :) W weekend ćwiczenia odpuściłam, byłam taka zmęczona, że nie miałam na nic siły. Zachciało mi się bowiem studiować i zaczęłam w weekend studia podyplomowe.....więc po całym tygodniu pracy, w weekend zamiast wyspania się miałam pobudkę o 6:30.. :( Ale wczoraj mimo, że późno wróciłam do domu to te 30 minut treningu sobie zrobiłam :) Jest dobrze :)
  • niezdecydowanaona

    niezdecydowanaona

    15 kwietnia 2014, 09:26

    studia podyplomowe to fajna sprawa, nie będziesz chyba żałowała :)