Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pech pecha pechem pogania.


jest zaledwie po 11 a już z całą pewnością mogę westchnąć- CO ZA DZIEŃ. A może lepiej jak zacznę- co za miesiąc. Sama już nie wiem. Jakiś czas temu straciłam dobrze płatną pracę, dziś tracę wynajmowane mieszkanie- na wyniesienie się mam czas do niedzieli. Jakby tego było mało stan mojego konta wynosi 2.05zł. Rodzice mi finansowo nie pomogą gdyż w ostatnim czasie sama ich wspomagałam. Jeżeli chodzi o dietkę: wczoraj sobie postanowiłam, że po tym ciastkowym zapomnieniu zrobie sobie głodóweczkę, jak narazie wypiłam dużą kawkę z mlekiem- burczy mi w brzuchu, ale nerwy odbierają mi apetyt. Mam nadzieję,że chodziaż to będzi na +. A, nie idę dziś na siłownię- będę zmęczona, zrobie tylko a6w.