Ostatnie dni były wyjazdowe - mój narzeczony miał dwa dni wolne, więc wykorzystaliśmy ten czas maksymalnie jak się da. Wyjazd z domu przed 6, a powrót bardzo późno. Mocno wpłynęło to na mój plan treningowy i dietetyczny.
Podsumowanie dnia #12:
- Waga - 59,1 kg
- Woda - 1 litr wody + 1 kubek kompotu + 1 kubek kawy inki + 3 szklanki wody z cytryną
- Dieta (1680 kcal według fitatu)
- śniadanie: tortilla + plaster sera żółtego + pomidor + ketchup + ogórek
- II śniadanie: banan + garść rodzynek
- lunch: placek ziemniaczany z sosem czosnkowym i żółtym serem + czerwona kapusta
- przekąska: lody śnieżka o smaku truskawkowym + duży kawałek ciasta z truskawkami
- przekąska 2: 3 gałki lodów waniliowo-truskawkowych
- kolacja: banan + ogórek
- Trening:
- 5 min wyzwania - 12 damskich pompek + 1,5 min plank
- 10 min - dzień 10 z Lose weight in 30 days
- 45 min - aqua aerobik (z tego powodu do domu wróciłam dopiero koło 22, ale te zajęcia bardzo mnie zrelaksowały po całym zabieganym dniu poza domem)
Podsumowanie dnia #13:
- Waga - 59,4 kg
- Woda - 1 litr wody + 2 kubki kawy inki (zwykle poza domem wypijam znacznie mniej - nie bardzo wiem dlaczego...)
- Dieta (1493 kcal według fitatu)
- śniadanie: tortilla + plaster sera żółtego + pomidor + sos czosnkowy
- II śniadanie: lody rożek truskawkowo-śmietankowy
- obiadokolacja: tortilla + 1,5 plasterka sera żółtego + 0,5 pomidora + 0,5 ogórka + jajko + sos czosnkowy
- podwieczorek: 3 gałki lodów waniliowo-truskawkowych
- Trening:
- 0 min - nie miałam czasu na trening, bo z domu wyszłam koło 5, a wieczorem nie miałam już sił, ale w ciągu dnia na pewno przeszłam nie mniej niż 10 km
Podsumowując te dwa dni mogę powiedzieć, że bardzo polecam aqua aerobik, bo ta forma ćwiczeń działa niezwykle dobrze nie tylko na ciało, ale także na umysł (bardzo relaksuje). Jestem zaskoczona, że waga nie poszybowała do góry, bo jedzenie placków ziemniaczanych na mieście + tortilla na każdy posiłek, bo można bardzo szybko ją przygotować + lody 2 razy dziennie + pyszne ciasto w odwiedzinach u kuzynki na pewno nie pomogą w pozbyciu się tkani tłuszczowej przy ograniczeniu treningów :)
Na koniec chciałabym się pochwalić - wczoraj było równiutkie 100 dni do naszego ślubu i udało nam się znaleźć i zamówić wymarzone obrączki. Przed nami jeszcze mały maraton różnych ślubnych spraw, który z pewnością pokrzyżuje plany treningowo- dietetyczne, ale takie intensywne życie bardzo mi odpowiada :)