Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Satysfakcja gwarantowana...


Witajcie Moje Drogie!!!


Dziś dzionek spędzam w domciu,
mam wolne od pracy.
Od rana upiekłam 2 chlebusie,
ugotowałam obiadek.
Na obiadek dzisiaj mam zupę ogórkową.
Pomyłam naczynia,
ogarnęłam trochę kuchnie.
Miałam zamiar dzisiaj się wybrać na siłownię,
ale musiałam trochę po ogarniać w domku.
W tamtym tygodniu nie było kiedy ;-(


Tak więc nici z dzisiejszej siłki
bo potem lecę małym się zająć.
ale dzisiaj już trochę spaliłam kalorii,
krzątając się po kuchni,hehhe ;-)

Co się odwlecze to nie uciecze.
Jak na razie jeszcze nie wiem 
czy idę jutro do pracy; 
czekam na wiadomość.
Jak będę miała wolne to jutro się
wybiorę na siłownię.


Powiem Wam,
Ze jestem zadowolona z wizyt
na siłowni.
Na początku się obawiałam,
że wszyscy będą się na mnie gapić 
i sobie nie poćwiczę spokojnie.
No bo jak spaślak taki jak ja,
może wyglądać na siłowni.
Niezbyt za ciekawie.


Teraz jestem odmiennego zdania.
Nie przejmuję się tym co powiedzą 
inni i czy się będą gapić
czy też nie...


Najważniejsze jest to ,że 
walczę z tymi kilogramami jak się da
i mam nadzieję;
że nie długo będą widoczne rezultaty.


Trzymajcie się cieplutko!!!!



  • Niezapomiiinajka

    Niezapomiiinajka

    22 maja 2013, 06:59

    Popieram to co koleżanka napisała poniżej!:) ja kiedyś miałam inną obawę- bałam , a raczej wstydziłam się SPOCIĆ na siłowni,a pocę się strasznie nawet przy niewielkim wysiłku, wiem ,że wydaje się idiotyczne,ale długo z tym walczyłam;)

  • therock

    therock

    21 maja 2013, 00:11

    na siłownie chodzisz dla siebie a nie dla podobania się innym:) cieszę się, że złapałaś bakcyla:) i to tak zdrowego:)

  • klauduniek

    klauduniek

    20 maja 2013, 18:25

    Zupa ogórkowa jest najlepsza :)

  • crazyblueball11

    crazyblueball11

    20 maja 2013, 14:56

    No to trzymam kciuki za świetne rezultaty!!!