Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zlego licho niebierze...


Witajcie Kochane !!!!!

Sporo czasu mnie tu nie bylo.A to wszystko dlatego ze troche mialam pod gorke ostatniego czasu i nie bylo kiedy cos naskrobac.W drugi dzien swiat mielismy wyleciec do Polski z mezem ale zasypalo lotnisko w uk i dupa zimna,lot odwolany.Polecielismy nastepnego dnia ale do innej miejscowosci niz chcielismy.Kupa nerwow i nieprzespanej nocy.Na szczescie urlopik w miare sie udal w gorach,poza nieszczesliwie skrecona noga meza na nartach.Wiec narty odpadaly,ale na szczescie byly inne atrakcje.Sylwester okazal sie klapa bo organizatorzy dali ciala,wzieli kase i nic pozadnego nie zorganizowali.Po powrocie z urlopu pierwszego dnia w pracy zwichnelam powaznie reke w nadgarstku,wybilam kostke.I z usztywniona reka przez 4 tygodnie na chorobowym.A teraz jeszcze problemy z sasiadem,co przyczynilo sie ze sie przeprowadzam do nowego domku,do tego problemy w pracy.Waga niestety wzrosla kolosalnie.Moj 2015 chyba nie za powiada sie rozowo

  • therock

    therock

    20 lutego 2015, 23:09

    Z moich ust brzmi to nieco śmiesznie ale myśl pozytywnie :D

  • Victtory

    Victtory

    20 lutego 2015, 20:43

    Faktycznie nie za wesoło ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)