Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 9 - mieszane uczucia, wyzwania, walka z
wiatrakami i życiem


Dobry wieczór moje Kochane!

Nie było mnie wczoraj, ale jestem dziś! 8)(smiech)

Taki zabiegany dzień miałam wczoraj i dzisiaj również, musiałam pozałatwiać parę spraw na mieście(ninja) Wczoraj też odbyłam ważną rozmowę z moim Robertem... łzy cisnęły nam się do oczu... powiedział jak bardzo mnie kocha(zakochany)<3<3, to było tak bardzo szczere, jak nigdy... dzisiaj postanowiliśmy walczyć z tym jego problemem(ninja)(ninja)(ninja)(ninja)(ninja), wydaje się to być syzyfową pracą jednak jeżeli się nie spróbuje to się nie przekonamy. Walczyć trzeba. Mamy siebie więc musimy próbować.

Z racji tego, że wczoraj zostałam u niego na noc(noc), nie mogłam dzisiaj rano(slonce) się zważyć.. Niestety Robert wagi nie posiada. Przełożyłam więc ważenie i mierzenie na jutro. Jutro muszę, koniecznie, bo okres coraz bliżej i boję się, że będę zatrzymywać wodę i efekt nie będzie widoczny(strach)(strach)(strach)... a tak na samym początku nie chciałabym się rozczarować. No zobaczymy jak to będzie. Jutro z samego rana, ważenie, mierzenie i od razu podzielę się z Wami moimi wynikami. 

A moje dzisiejsze menu wyglądało następująco: 

śniadanie: 2 kromki chleba pełnoziarnistego(chleb), 2 wafle ryżowe z serem i szynką z kurczaka

II śniadanie: owsianka

Obiad: filet ryby pieczonej(losos), jeden ziemniak gotowany, surówka(salatka)z jabłka, ogórka kiszonego, cebuli czerwonej i 2 łyżek jogurtu naturalnego

podwieczorek: jogurt plus starta marchewka

kolacja: jajko gotowane, 2 kanapki z chleba pełnoziarnistego.

Oczywiście wczoraj jak i dzisiaj nie zapomniałam o ćwiczeniach z Ewą Chodakowską. (uff)(pot)(pot)(pot)Załatwiając dzisiaj sprawy w mieście, zrezygnowałam z komunikacji miejskiej i chodziłam wszędzie spacerkiem, mam nadzieję, że dzięki temu również zrzuciłam trochę kalorii. 

Jestem dobrej myśli przed jutrzejszym dniem. :D:D:);)

Aaaaa zapomniałam Wam powiedzieć, że razem ze mną pare kilo postanowiła schudnąć moja mama, więc jesteśmy we dwie i jest nam raźniej. Przed dietą ważyłyśmy dokładnie tyle samo czyli 74 kg i wzrost mamy również ten sam. Śmieję się oczywiście w żartach, że prowadzę małą rywalizację, która schudnie więcej, ale to oczywiście traktuję z przymrużeniem oka. Mama planuje schudnąć tylko do 68 czyli 6 kg, ja postawiłam sobie barierkę trochę wyżej... no zobaczymy co z tego wyjdzie. Trzeba być dobrej myśli. 

Trzymajcie się ciepło i dziękuję za każde słowa wsparcia z Waszej strony! Jesteście kochane! :*:*

  • Pszczolka000

    Pszczolka000

    25 lutego 2015, 12:06

    Fajnie, że razem się będziecie odchudzać ;) zawsze lepiej we dwóch ;) ja zmobilizowałam moją siostrę do ćwiczeń ;) teraz razem na siłownię chodzimy ;)

  • brugmansja

    brugmansja

    24 lutego 2015, 21:09

    Miłości nie znajduje się na rogu ulicy, warto więc o nią walczyć. To bardzo miłe, że razem z mamą będziesz się odchudzała. Ciekawe jak będzie Wam szło.

  • hanayome

    hanayome

    24 lutego 2015, 20:43

    Trzymam za Was kciuki, sama wiem jak wygląda przezwyciężanie problemów. Z każdym kolejnym kochacie się coraz bardziej, dacie radę! Nie martw się ważeniem. Jakakolwiek liczba nie pokaże się na wyświetlaczu, nie ona jest najważniejsza, a centymetry. A przed okresem to już w ogóle. Zobaczysz, obie się miło zaskoczymy po. Też spodziewam się na dniach, więc zaczynam traktować wagę z przymrużeniem oka :) Ach, jak ja bym chciała, żeby moja mama spróbowała odchudzać się razem ze mną. U nas niestety w grę wchodzi otyłość, do tego mama ma poważne problemy z kręgosłupem i nie może ćwiczyć :( Stara się trzymać dietę, ale u niej to już nie przynosi rezultatów :/ I fajny pomysł na sałatkę mi podsunęłaś, dzisiaj właśnie miałam dylemat przy obiedzie, wydawało mi się, że nic się z niczym nie połączy, a tu proszę, jednak miałam na coś składniki w domu ;) No trzymaj się, powodzenia, trzymam kciuki jutro rano. I nie dajmy się małpce ;)

    • Patrycja770

      Patrycja770

      24 lutego 2015, 20:49

      Ale wiesz... nie jesteś sama z tym wszystkim, masz nas - dziewczyny z Vitalii, które zmagają się z tym samym co Ty więc znamy ten problem, znamy tę walkę... Razem damy radę, wspierajmy się a będzie nam łatwiej i osiągniemy wymarzone cele! Trzymaj się ciepło!

    • hanayome

      hanayome

      24 lutego 2015, 20:56

      Wszystko jest w zasięgu ręki, trzeba tylko ją mocniej wyciągnąć. Damy radę, musimy dać ;) Trzymaj się jutro mocno, żeby nie spaść z wagi z wrażenia jak zobaczysz ile schudłaś :*

  • beatyska

    beatyska

    24 lutego 2015, 20:08

    Trzymaj się dzielnie a z pewnością dasz radę.Jesli chodzi o dietę, z mamą będzie Ci raźniej no i przyjemniej ;) Czekamy na wyniki jutrzejszego ważenia ;)

  • Dorota1953

    Dorota1953

    24 lutego 2015, 20:02

    Mam nadzieję, że jutro będzie mniej na wadze, czego Ci bardzo życzę :))) Dobrze, ze masz w domu towarzyszkę do odchudzania, bo zawsze można wspólnie przyrządzać posiłki :) Pozdrawiam i życzę samych sukcesów !!!!

    • Patrycja770

      Patrycja770

      24 lutego 2015, 20:45

      oj tak jeśli chodzi o posiłki to duży plus, bo czasem ja coś przygotuję a czasem mama wiadomo, że jak ktoś inny zrobi to inaczej smakuje a w przypadku mamy to zawsze lepiej :) Dziękuję za pozdrowienia i również pozdrawiam!

  • dorotamala02

    dorotamala02

    24 lutego 2015, 19:40

    Dobrze że rozmawiasz i próbujesz zobaczysz że będzie dobrze.Czekam na ważenie ale z taką dietką to będą wyniki dobre.Witam serdecznie Panią Mamę a taka rywalizacja jest bardzo korzystna.Ja też mam córkę na Vitalii-.Powodzenia na wszystkich frontach.

    • Patrycja770

      Patrycja770

      24 lutego 2015, 20:46

      Dziękuje w imieniu mamy za pozdrowienia! Opowiadam jej codziennie o Pani i radach, które otrzymuję :) Jesteśmy obie pod wielkim wrażeniem. Również pozdrawiamy! ;)

  • katy-waity

    katy-waity

    24 lutego 2015, 19:25

    fajnie miec 'kolezanke" do ochudzania:) u mnie tez prawdopodbnie na podsumowanie lutego przypadnie akurat okres....