Cześć wszystkim,
wracam niestety ze smutkiem na twarzy, ponieważ zobaczyłam dziś na wadzę prawdopodobnie moją rekordową wagę: 65,9. Załamałam się. Widziałam po sobie, że sporo przytyłam, ale po prostu bałam się wejść na wagę. Wiedziałam, że od dnia dzisiejszego chce zacząć regularne ćwiczenia, więc dlatego zwlekałam ze zważeniem się, ale zdecydowanie mnie to dobiło. Może ta waga nie jest jakaś przerażająco duża, ale przy moim wzroście tak rzuca się w oczy, że szok. Jedyne czym sie pocieszam to to, że nic tak nie poprawia mi humoru jak ćwiczenia - czyli zrobienie czegoś dla siebie i skupienie się tylko na swojej osobie, na nikim innym. Może to nieco egoistyczne podejście, ale na co dzień cudze problemy to jedyne co mam w głowie, a czas spędzony na martwieniu się o własny tyłek jest zmniejszony do minimum. Planuje codzienne ćwiczenia (głównie orbitrek), wyeliminowanie słodyczy, smażonych potraw, ziemniaków i makaronu - to główne założenia. Nie będę wprowadzać żadnych diet, bo według mnie jest to głupota, bo jak wiemy każdy po czasie wraca do swoich nawyków i niestety często kończy się to efektem jo-jo. Chce, żeby ćwiczenia załatwiły większość, bo aktywność fizyczna to najbardziej bezpieczny sposób na zrzucenie nadmiaru kilogramów bez obaw o powrót do poprzedniej figury.
Jeśli chodzi o moją osobę trochę się zmieniło, znowu wróciłam do szkoły, pod koniec wakacji przyjęto mnie do pracy do kina, więc jeśli chodzi o podejście do życia to trochę się nauczyłam, wyciągnęłam wnioski z poprzednich błędów i w końcu dojrzałam. Cieszę się, że wcieliłam w życie sporo zmian, więc liczę na to, że i w ćwiczeniach uda mi się wytrwać :)
Pytanie do Vitalijek: jak Wam idzie? trzymacie się swoich postanowień? jakie macie skuteczne sposoby na motywacje?
Buziaki :)
Ann2401
9 maja 2018, 06:03Człowiek cała życie uczy się na błędach. Teraz jesteś bogadsza w wiedzę i doświadczenia więc do dzieła! Dasz radę ;) Powodzenia!
studentka_UM_Lublin
6 października 2014, 18:36mądrze podchodzisz do sprawy, nie ma sensu się katować drakońskimi dietami, powoli, powoli, ale do celu :) najważniejsze, żeby utrzymać takie nawyki do końca życia :) sport, sport, sport - tego nam trzeba :) trzymam kciuki :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform
paulavita
7 października 2014, 12:13bardzo dziękuję :) ps. trochę za długa ta ankieta, ale wypełniłam ;)
studentka_UM_Lublin
7 października 2014, 21:55doceniam Twój wysiłek :) dziękuję:)
BigMum
6 października 2014, 17:30mam podobna wage chce jeszcze kilka kg w dol- masz dobry plan wiec sie uda- ja sie zapisalam do fitnes klubu codziennie smigam na basen i silownie :D - powodzenia
paulavita
6 października 2014, 17:34z tego co widzę jesteś ok 10-11cm wyższa ode mnie, więc też to inaczej wygląda, ale patrząc na to ile już za Tobą to jestem pod wrażeniem :) również powodzenia życzę ;)
BigMum
6 października 2014, 17:36pewnie nie wiele masz do zrzucenia ja tez wiec spokojnie damy rade trzymam kciuki :D
paulavita
7 października 2014, 11:59no przynajmniej 10kg jest, ale jestem dobrej myśli, również trzymam kciuki ;)