Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zahulałam hula.


Kręcę sobie kręcę i słyszę jakby woda chlustała po ścianach...
Kręcę dalej i nagle patrze a to z mojego hula...
Nic to, skleję i jakos będzie. :D

  • endorfina12

    endorfina12

    21 stycznia 2013, 11:33

    :|:|:| Buhahahahahahhaahhahahahaha padłam!!!!!! trzeba było łapać w locie:D Wypada nawadniać organizm:)) podczas treningu:PP

  • goraleczka20

    goraleczka20

    21 stycznia 2013, 10:18

    to musiałaś mocno ćwiczyć:) zamiast siebie zmęczyć to hula-hop przy Tobie padło:) pięknie! :):):)

  • Niemarzeczyniemozliwych

    Niemarzeczyniemozliwych

    20 stycznia 2013, 10:27

    też właśnie myśle, że to przejściowe , dzięki za wsparcie;)

  • xSoxShyx

    xSoxShyx

    19 stycznia 2013, 21:37

    a no...dokladnie :) bede wam takie wrzucac teraz :)

  • amarsoaador

    amarsoaador

    19 stycznia 2013, 21:16

    Też mam to dla dzieci i też sama "obciążałam" je. Tylko naczytałam się, że wodą właśnie łatwo zalać, więc postawiłam na ryż ;)

  • amarsoaador

    amarsoaador

    19 stycznia 2013, 20:51

    To Ty z wodą masz to hula :D? Ja ostatnio pseudo risotto na podłodze miałam, bo mi się rozwaliło i całość wylądowała na podłodze :D Nie zalałaś nikogo ;>?