Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
KONIEC ODCHUDZANIA DO 01.01.2014 R.


A WIĘC TAK JAK W OPISIE...

KONIEC ODCHUDZANIA DO 1 STYCZNIA!!!
ZACZNĘ OD STYCZNIA WSZYSTKO OD NOWA...
TO BĘDZIE MOJE NOWOROCZNE POSTANOWIENIE
ZWIĄŚĆ SIĘ ZA SIEBIE!!!

OD STYCZNIA CHCĘ SIĘ ODCHUDZAĆ NA NOWO Z NOWĄ MOTYWACJĄ :)

ALE TERAZ TEŻ NIE DO KOŃCA PRZESTAJĘ SIĘ ODCHUDZAĆ
BO BĘDĘ SIĘ STARAĆ TROSZKĘ TAM JAKOŚ SIĘ OGRANICZAĆ DO WIGILII :)

BO WE WTOREK JUŻ WIGILIA :)
ALE SIĘ CIESZĘ NA TE ŚWIĘTA ;)

PRZYJEDZIE MÓJ CHRZEŚNIAK :)
MAM DO NIEGO TAKI SŁODKI PREZENCIK ZABAWKE DOMEK PIESKA A MELODYJKAMI TAKIE SŁODKIE :)
JUŻ SIĘ NIE MOGĘ DO CZEKAC KIEDY MU TEN PREZENCIK DAM :)

NA ŚWIĘTA PRAKTYCZNIE WSZYSTKO MAMY JUŻ ZROBIONE :)
TERAZ CZEKAMY NA WIGILIE NA 24 GRUDNIA :)
  • 2tosia

    2tosia

    20 grudnia 2013, 13:19

    Nigdy nie odkładaj na później tego co możesz zacząć od razu.Sama nie dasz rady -uwierz znam ten ból.Po tygodniu stosowania różnych diet miałam dosyć odchudzania,a patrzenie w lustro -koszmar.Mam 57 wiosen i doszłam prawie do 90 kg.jak zobaczyłam cyferkę 9 na wadze to dostałam takiego kopa ,że co prawda nie od razu ale po tygodniu testowania VITALIUSZA kupiłam abonament na 1 miesiąc z dietą IGproTM .krótko dietę zaczęłam 30 listopada z wagą 87,3 dzisiaj ważę 82,3.Nawet mój GPS stosuje ją ale w innych proporcjach-twierdzi,że się przejada ale waga jego też spada. Jeszcze jeden plus- mniej kasy idzie na zakupy spożywcze niż przy innych dietach.Spróbuj,Może list do MIKOŁAJA.Trzymam kciuki

  • piteraaga

    piteraaga

    20 grudnia 2013, 12:02

    Nie odkładaj na nowy rok. Powalcz trochę przez okres świąteczny.

  • hipa1981

    hipa1981

    20 grudnia 2013, 10:42

    Nie chcę być złym prorokiem ale z takim podejściem będzie Ci ciężko schudnąć. Czytam Twój pamiętnik od jakiegoś czasu i ciągle coś zmieniasz. Nie trzymasz się jednego wyznaczonego celu. Wszystko jest od jutra a takie coś nigdy nie wychodzi tylko zostaje przełożone na kolejne jutro. Trzeba działać tu i teraz. Tak więc moim zdaniem nie wyznaczaj sobie teraz daty na po sylwestrze tylko po to żeby to w czasie odsunąć. Tylko wyznacz konkretną datę jak będziesz naprawdę zwarta i gotowa podjąć to wyzwanie. Ja się do tego w sumie kilka lat zbierałam ale jak już się wzięłam to nie popuszczam. Sory za szczerość ale tak myślę. Mam nadzieję, że dałam Ci trochę do myślenia. Pozdrawiam cieplutko