zaczynam drugi dzień.... śniadanie zaliczone teraz kawka i po poludniu silka z malzonkiem boze daj sile zebym wytrwala.... najgorsze beda spotkania z rodzina bo wtedy dosc ze duzo tlusto to jeszcze zakrapiane spotkania....dzis tez drugi dzien wyzwania 55 dni bez slodyczy..... musze wytrwac.... dla siebie ....