Jest nieźle, ale zobaczymy jak wyjdą badania w czwartek, oby dobrze
angelisia69
31 marca 2014, 08:59
No wlasnie nigdy nie wiadomo czy kosci nie miela itd.A na paczkowanych zazwyczaj pelno E E E.... itd.
Dobrze ze z malutka w miare ok,niemniej jednak nerki to powazna sprawa,2 razy lezalam w szpitalu na to jako dziecko.Dobrze ze sie trzymacie,buzki dla WAS
sytuacja troszkę opanowana. Dzięki dziewczyny za miłe słowa. Jesteśmy w domu na antybiotyku, ale lekarz nie zlecił nawet posiewu (jak się później dowiedziałam, że powinno się zrobić przed antybiotykiem), żeby dobrać odpowiedni. Ogólnie powiedział tylko, że jest zapalenie nerek a jak poczytałam w necie to są różne rodzaje i włosy mi dęba staneły. Pociesza mnie tylko fakt, że malutka jest raczej pogodna i nie płacze więc chyba ją to nie boli. Byłam przerażona jak usłyszałam, że to nerki bo sama miałam chore i wiem jaki to ból, ale u niej objawiało się tylko temperaturą. W czwartek kontrolne badania i mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze i bez powikłań...
W takim stresie jem co popadnie. Muszę się opamiętać bo będzie źle. Waga już prawie wróciła i będę musiała gonić pasek...
angelisia69
29 marca 2014, 06:21
O kurcze to powazne,bidulka pewnie cierpi :( oby jak najszybciej do zdrowia wrocila
agulina30
31 marca 2014, 10:42Re: dzięki! mam nadzieję, że Twoja córcia już się dobrze czuje. życzę zdrówka!
Peyton1983
31 marca 2014, 10:45Jest nieźle, ale zobaczymy jak wyjdą badania w czwartek, oby dobrze
angelisia69
31 marca 2014, 08:59No wlasnie nigdy nie wiadomo czy kosci nie miela itd.A na paczkowanych zazwyczaj pelno E E E.... itd. Dobrze ze z malutka w miare ok,niemniej jednak nerki to powazna sprawa,2 razy lezalam w szpitalu na to jako dziecko.Dobrze ze sie trzymacie,buzki dla WAS
Peyton1983
31 marca 2014, 08:05sytuacja troszkę opanowana. Dzięki dziewczyny za miłe słowa. Jesteśmy w domu na antybiotyku, ale lekarz nie zlecił nawet posiewu (jak się później dowiedziałam, że powinno się zrobić przed antybiotykiem), żeby dobrać odpowiedni. Ogólnie powiedział tylko, że jest zapalenie nerek a jak poczytałam w necie to są różne rodzaje i włosy mi dęba staneły. Pociesza mnie tylko fakt, że malutka jest raczej pogodna i nie płacze więc chyba ją to nie boli. Byłam przerażona jak usłyszałam, że to nerki bo sama miałam chore i wiem jaki to ból, ale u niej objawiało się tylko temperaturą. W czwartek kontrolne badania i mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze i bez powikłań... W takim stresie jem co popadnie. Muszę się opamiętać bo będzie źle. Waga już prawie wróciła i będę musiała gonić pasek...
angelisia69
29 marca 2014, 06:21O kurcze to powazne,bidulka pewnie cierpi :( oby jak najszybciej do zdrowia wrocila
CzekoladowaSilje
28 marca 2014, 21:28Trzymajcie się... mam nadzieję że niebawem będzie już dobrze :)