Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
26.10.2014
27 października 2014
sniadanie - 4 lyzki platkow z polowa banana
2 sniadanie - bulka biala z salami zakupiona w sklepiku i 10 orzechow
3 sniadanie ? - kefir, pol grejpruta
obiad- spaghetti z miesem z indyka i makaronem pelnoziarnistym
kolacja - kromka chleba , 100 g serka wiejskiego, pol pomidora, troche papryki, i znowu dwa plastry tlustego sera brie..
Chyba musze wyrzucic to dziadostwo
aktywnosc - 9 km bieg. Celem bylo 11 , ale musialam skrocic , bo potrzebowalam szybko do toalety.. masakra!
Co do sobotniego biegu w City Trail to impreza sama w sobie bardzo mi sie podobala. Jedynym mankamentem bylo naglosnienie przy starcie. Ktos tam prowadzil rozgrzewke i ani go nie widzialam ani nie slyszalam. Wiec ladnie sie sama rozgrzalam. Po biegu rozdawali herbate i drozdzowki. Ku mojemu zdziwieniu herbate wzielam a za drozdzowke podziekowalam. Jest sila :)) Chcialam pochwalic sie znajomym jakims zdjeciem.. bylo duzo fotografow i jestem na kilku zdjeciach ale wygladam tragicznie.. Na prawde!! Nie zdawalam sobie sprawy ze tak wygladam w moim stroju biegowym. Wielka dupa i potezne nogi.. ehh tak to jest jak nie ma sie w domu lustra i mam zaburzony obraz w glowie mojego wygladu. Umysl mowi ze nie jest tak zle ze powoli staje sie szcupla , a tu jednak na zdjeciach wszystko widac. Bardzo niekorzystnie na nich wyszlam. Moze za miesiac bedzie lepiej , bedzie zimniej wiec bede miala na sobie inne ciuchy. I powinnam cos schudnac do tego czasu. Zobaczymy..
Pozdrawiam
Beata