Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trafiłam 6 w totka!!


Ależ fantastyczny początek dnia! Pobudka Malentasa o 6.30 (to ta mniej przyjemna część poranka :P), zrobiłam na szybko mleko i biegiem do ubikacji! To i owo, wiadomo co i jak i hop! Na wagę, a tu.... 69,7kg! No cudownych widok dla moich oczu! 

Okazało się, że tv i neta nie ma więc już przed 9 byłyśmy na spacerze, poszłam sobie szybkim kroczkiem do tesco (obok mnie jest jedno z większych w Poznaniu), spokój, cisza, mało ludzi, kupiłam trochę rożnych balonów na przyjęcie i stwierdziłam a co mi tam! Idę zajrzeć z ciuchy, może znajdę jakieś fajne spodnie. Marzą mi się wszystkie te kolorowe, ale jednak w nich się nie czuję... wzięłam różowe, taki normalny róż ciemniejszy, nie jakiś jasny , blady, super skrojone ale cholerka miałam wrażenie, ze uda normalnie +10cm do tego co mam, ale to może tylko mój wzrok i umysł płata mi figla... Popatrzyłam na jeansy i patrze o kurczę ciemne, rurki, nie zbyt mocno przecierane super! Wzięłam rozmiar 40 i spojrzałam na wieszak... A co mi tam 38 do koszyka też! W przymierzalniach pustki, ta dla niepełnosprawnych i matek z wózkiem też pusta więc dawaj! Wbiłam się z Tośką i mierze! Ubrałam ww różowe i pokręciłam noskiem, chwyciłam 40 no i si! Wszystko ładnie, kolorek mega, wysokość super! (potrzebuję teraz spodnie z wysokim stanem, żeby flaczek mi nad nim nie zwisał, biodrówki poszły dawno w odstawkę) Ale kurcze tak jakoś luźno, a wiadomo jak to z jeansami, pochodzisz trochę i robią się zawsze luźniejsze... Popatrzyłam z utęsknieniem na 38 i stwierdziłam, a czemu by nie spróbować? I wiecie co? Cudownie! Bez problemu w nie weszłam, brzuszek ładnie trzymają, ładnie podkreślają nogi, nawet przetarcia jeszcze delikatniejsze i lepiej wyglądające w 40, poczułam się cudownie, bosko i w ogóle so cool! Oczywiście, że je kupiłam! 

Dzisiejsza aktywność: jeszcze nie wykonana, ale jeszcze będzie edit! Bo spaceru z małą nie liczę, chociaż wyszłyśmy przed 9 a do domu wróciłyśmy po 13 :) 
*60 brzuszków (20x pełne, 30x skośne, 10-15x połówki) EDIT: od godziny 19.30 usypiałam małą, zasnęła o 21.48 - padam na ryj i idę spać, gdyby nie ból głowy wsiadłam bym, bo wiem, że marnuje jeden dzień przerwy, ale zdrowie i odpoczynek jest ważniejszy... Ale chociaż dodam foty menu o których zapomniałam! 

Menu:
I śniadanie - trochę w nagrodę, królewskie: jajecznica z 2 jajek z = pieczarkami + cebulką + pomidorem + 3 plasterkami salami, do tego ogórek gruntowy + 2 kromki chleba żytniego tostowanego (kromeczka białego dla Malentasa, ostatnio wcina z ogórkiem zielonym jak małpa kit)

II śniadanie: banan + 1/3 bułki mlecznej (nie tych pakowanych słodkich, tylko z piekarni) 

III obiad (szaleństwo, szaleństwo!): pierś kurczaka w jajku i słoneczniku usmażona na łyżce oliwy + 3 małe ziemniaki (mogły być dwa...) + gzik (1/3twarogu + cebulka + szczypiorek + ogórek gruntowy) + pomidor

IV podwieczorek: micha truskawek + jogurt naturalny + łyżka cukru 


  • PannaKatarzyna1994

    PannaKatarzyna1994

    7 czerwca 2013, 22:21

    Gratulacje! Pięknie! Tak trzymać! ;** A te truskawki.. mmm.

  • MusingButterfly

    MusingButterfly

    7 czerwca 2013, 20:21

    Po prostu zazdroszcze tej 6 ;) tez chce !!!:) Super ciesze sie razem z Toba , swietnie Ci idzie ;) A jedzonko pierwsza klas a!:) Przepyszne ;)

  • Taidaa

    Taidaa

    7 czerwca 2013, 15:46

    SUPER:) Wpis bardzo optymistyczny:)

  • papiszynka

    papiszynka

    7 czerwca 2013, 11:55

    dzięki za link ;) fajny ten kalkulator :)

  • laauraa

    laauraa

    7 czerwca 2013, 08:53

    no i super! gratulacje! :D i smaczne menu

  • papiszynka

    papiszynka

    6 czerwca 2013, 22:35

    nooo... prawie sam zrobił :D wiem, Kochany jest :) gratuluję wagi :) zazdroszczę spodni w rozmiarze 38. i podziwiam smaczne jedzonko :) pozdrawiam :)

  • monka252

    monka252

    6 czerwca 2013, 22:17

    Tylko się cieszyć i skakać z radości!! Gratulacje! Pamiętam jak sama też taka szczęśliwa byłam, kiedy zobaczyłam wagę poniżej 70 :)) Chyba nam samym sie wydaje, że nic się w naszych ciałach nie zmieniło i mało mamy wiary w siebie! Skoro kg lecą to i nasze ciała się zmieniają! :D trzeba zmienić podejście. Ja np czuje się czasami tak jakbym nic nie schudła właściwie i tak samo jak wcześniej wyglądam, aczkolwiek noo ludzie gadają, ze duuuża różnica więc wierzę im :D

  • sofiaaaa

    sofiaaaa

    6 czerwca 2013, 22:09

    Gratuluję:)

  • radomszczak

    radomszczak

    6 czerwca 2013, 20:11

    Ja dzisiaj widziałam w Tesco strój jednoczęściowy, bez ramiączek z baskinką :) To tak na fałdkę :P Czarny w czerwone kwiatki. W sumie ja też mam fałdkę... zapomniałam o niej :D I też mam zamiar się wybrać z mężem i coś kupić, ale póki co nie zanosi się, żebym gdzieś w nim wyszła, bo pogoda taka, że ech

  • malinkapoziomka

    malinkapoziomka

    6 czerwca 2013, 19:55

    ja dół 42 noszę - i to na wcisk. Ech! Brawo dla Ciebie :)

  • kachagrubacha.wroclaw

    kachagrubacha.wroclaw

    6 czerwca 2013, 19:27

    jaaaaaaaaaaa :D zazdroszcze okropnie :)

  • jeszczeimpokaze

    jeszczeimpokaze

    6 czerwca 2013, 19:19

    no to brawo, ja 38 ewentualnie na górę, a dół nadal 40, zbyt duże bioderka mam :D

  • radomszczak

    radomszczak

    6 czerwca 2013, 19:06

    Wow!~Super, brawo i w ogóle jesteś mega zajebista :D 69! Łał. Mi brakuje jeszcze z pół kilo, a ledwo w 40 wchodzę... ale wchodzę. Nie wiem czemu, bo jestem niższa tylko o 5cm :( Smutno mi teraz... :( Ja dzisiaj w tesco oglądałam stroje kąpielowe. Boże, ale piękne - jednoczęściowe :) Bo te rozstępy to wiadomo - ukryć trzeba