Waga na dziś 64.9kg jest ok, zawsze może być lepiej... póki co walczę o jędrne ciało i brak cellulitu a nie cyferki na wadze... ale miło widzieć takie piękne liczby... plany na dziś: poskładać pranie, wywietrzyć pościel, zrobić kolejne pranie, ogarnąć dom, na 13.30 wizyta w ośrodku z gorączkującym starszym synkiem - pewnie gardło, bo mówi że boli, potem szybkie zakupy i obiad a potem się zobaczy co jeszcze wymyślę... Ostatnio przyszło mi do głowy żeby wziąć bardziej pod kontrolę wydatki domowe, bo niestety właśnie od tego miesiąca jestem na wychowawczym i będziemy żyć tylko z pensji mężulka mego... więc będzie ciężej... do ej pory nie martwił am się za bardzo jak chciałam kupić coś ekstra, ale teraz koniec z szaleństwami. Ostatnio zauważyłam że na same kolorowe gazetki potrafiłam wydać ok. 60 zł... niby nic a jednak! Jak mi starczy zapału to zrobię tabelkę w Excelu. Ķoncze bo smyki się budzą.
Ten tablet mnie wykończy coś mi szwankuje i byki robię
Już po wizycie u pani doktor, jedyne do czego mogła się przyczepić to zaczerwienione gardło. Kazała psiukać tatumverde i dawać nurofen , a jak do jutra nie przejdzie temperatura to wtedy wykupic antybiotyk.... no a temperatura jest, właśnie ma 39 podałam nurofen i robie chłodne okłady na głowę. No bo przecież o 12 mu dałam a za 4.5 godz znowu duża temperatura... martwię się strasznie, ale mam nadzieję że to szybko przejdzie i młodszy się nie zarazi... Jak nie urok to sraczka!
Z tych nerw nic mi się nie chce, ale jakoś dam radę
Grubaska.Aneta
1 lipca 2015, 19:31Wiecznie u każdego są te problemy finansowe :/
angelisia69
1 lipca 2015, 13:59to zabiegany dzien masz dzis,mam nadzieje ze syn powaznie nie jest chory i tylko lekka infekcja.Oj gazetki to tez moja zguba,niby 2zl 3 zl a zbiera sie w mies. niezla sumka.Milego dzionka