Podsumowanie lutego:
Tak prezentowała się moja waga w lutym (musiałam dokonać małej poprawki bo mi się wcześniej daty pomiechrały - no cóż zakochani czasu nie liczą)
11.02.2017 - waga 67,5
18.02.2017 - waga 66,9
25.02.2017 - waga 66,5
Spada bardzo wolno, ale lepiej że w tą stronę.... Zresztą nigdzie mi się nie spieszy.
Jutro mam kolejną wizytę u fizjoterapeuty.... a żeby było śmieszniej dopadła mnie @.... Tak więc tego mam nadzieję że mnie Mistrz wymasuje, poskleja plastrami i nie każe nogami machać żeby mięśnie ponaciągać.....
Ciekawe co powie w sprawie ćwiczeń bo na razie mam zakaz machać kończynami... No ale nie byłabym sobą gdybym się nie roześmiała, tak pół żartem a pół serio czy mam zapomnieć o kaloryferze na brzuchu? Odpowiedział trochę zdziwiony... że nie, że pokaże mi kiedy indziej kilka ćwiczeń wzmacniających mięśnie brzucha....
No więc może to będzie jutro???? Oj jak ja bym chciała już coś robić w kierunku tego mojego brzuszka.... poproszę też o bezpieczne ćwiczenia na pośladki....
Wpadła mi myśl kilka dni temu, by na okres postu przejść na dietę dr. Dąbrowskiej
Nie wiem czy dam radę??? Ale chyba spróbuję bo zawsze przecież mogę przerwać....
Zaopatrzyłam się już w materiały i zaraz idę czytać co i jak....
Może to byłby taki prawdziwy prezent dla mojego organizmu, pozwoliłabym mu się oczyszczać i niech się leczy sam....
Ciekawi mnie tylko ile owoców i warzyw trzeba zjadać dziennie? Czy to jest podane w kg albo coś????
Poczytam może się dowiem.
Miłego początku tygodnia
aniapa78
27 lutego 2017, 18:27Kilo na dwa tyg to całkiem dobrze. U mnie jest super jak na miesiąc. Może wtedy ubywa tylko tłuszczyk?
angelisia69
27 lutego 2017, 16:44jak przeczytasz to sie dowiesz,ja tam zawsze jestem przeciwna jakims postom,no chyba ze lekarz inaczej zaleci.Pozdrawiam