Całe wieki minęły od kiedy zrobiłam tu ostatnio wpis... Ale praktycznie codziennie podczytywałam pamiętniki, szczególnie te ulubione...
Pokrótce - u mnie zmiany nastąpiły... Niekoniecznie dobrze na nich wyszłam... a może jednak... czas pokaże. Z obecnego punktu widzenia to jestem w czarnej dupie za przeproszeniem...
Zrezygnowałam z wychowawczego bo miałam nagraną pracę...
W firmie redukcja etatów bo już się zamyka niestety więc automatem dostałam wypowiedzenie (ale ładnie się zachowali bo mnie przed tym uprzedzili że tak będzie i miałam wybór), w nowej pracy popracowałam 3 miesiące i koniec umowy nie przedłużyli... A byłam uczciwa i mówiłam że potrzebuję stabilnych 8 godzin pracy... inaczej bym się nie decydowała, no bo wiadomo dla mnie najważniejsze dzieci (chcę być dla nich mamą która ma czas z nimi pogadać, przytulić a nie tylko wykąpać jak zdąży wrócić z pracy i dać buziaka przed snem) a tu się okazało że jednak takie codzienne 10 godzin to minimum... No i nie pasowałam bo chciałam wychodzić o określonej porze tak jak się umawiałam........ Trochę mi przykro że się tak to wszystko skończyło.. I mega żałuję że zrezygnowałam z wychowawczego, ale kto wiedział
Ale sobie tłumaczę że jak się drzwi zamykają to się otwiera coś innego. Teraz tylko muszę znaleźć te inne drzwi.
Tak więc szukam sobie innej pracy, może na część etatu... Tak by owca była cała i wilk syty...
Co do diety..... Przez cały okres pracy ładnie się trzymałam waga 64,5 kg
Posiłki jadałam regularnie a wieczorami nie podjadałam...
Od tygodnia siedzę w domu i co????
Waga dziś 66,1 kg... niby @ się zaczeła... Ale wystarczyło tylko jeść mniej regularnie, popołudniami zjeść coś słodkiego i już proszę waga pokazuje +1,6 kg
Brawo ja po prostu
No nic, sama uczciwie zapracowałam sobie na to
Sama też muszę wziąć się w garść i przestać podżerać bo inaczej nic z tego dobrego nie wyjdzie. Wiem że u mnie sprawdza się szybka reakcja bo im mniej kg do zrzucenia tym lepiej , choć i tak cały czas sobie powtarzam że się lubię, jestem piękna i zasługuję na to co najlepsze
Tak więc plan jest taki (co z niego wyjdzie to się okaże, pewnie jak zawsze):
1. Stałe pory posiłków
2. Na śniadanie owsianka
3 . Nie przejadać się i nie podjadać
4 Wprowadzić owoce do diety - wszak to czas pięknych i smacznych jabłek nastał....
5 Zarezerwować czas na naukę
6. Iść na zakupy - a co tam
7. oglądać z chłopcami codziennie yellow house, niech się uczą
8 zadbać o męża
9 ćwiczyć pilatels - zdrowotnie na kręgosłup
I tak to doba okazuje się za krótka...
A tymczasem spadam nakarmić dziecko, zrobić tysiąc innych rzeczy zarezerwowanych dla perfekcyjnej pani domu i ogarnąć się ciut by nie straszyć innych podczas zakupów
miłego dzionka wszystkim
annna1978
26 października 2017, 17:36Cudny avatar:) Masz racje wszystko sie pouklada:)
Piegotka
26 października 2017, 19:57Dziękuję☺ mam taką nadzieję że wyjdzie to mi na dobre.
kingusia1907
15 października 2017, 20:27Piękne plany trzymam kciuki za ich realizację, bo jak będziesz chciała to osiągniesz to wszystko ;) Co do pracy to zgadzam się z Tobą, że nie ma co rozmyślać, gdybać sobie tylko czeka cię coś nowego inna praca zatem powodzenia w poszukiwaniach ;)
Piegotka
15 października 2017, 20:40Dziękuję☺
angelisia69
6 października 2017, 03:38Fajnie ze sie odezwalas,nie fajnie ze tak z praca wyszlo,ale sama napisalas ze jedne zamkniete drzwi-nie przekreslaja niczego.Jestes super mama i napewno super żoną,ale odnosze wrazenie ze AZ ZA SUPER!Gdzie w tym wszystkim TY?nieraz Ci to pisalam,skupiasz sie nie wszystkich dookola,a kto zadba o ciebie?Powodzenia w realizacji pkt.Ale dodalabym jeden: dzien luzu w domu-bez perfekcyjnosci!Dzieci jedza zamowione jedzenie,kąpią się same i ty palcem nie kiwasz!Moze brzmi trudno ale jestem pewna ze by sobie poradzily niezle.Buziaki
Piegotka
6 października 2017, 08:52Oczywiście że masz rację ☺ trochę ciężko mi wprowadzać to w życie ale próbuję, ostatnio wygospodarowałam czas dla siebie przeczytałam kryminał... Dom się nie zawalił, dzieci też dały radę☺ Miłego dnia☺
Berchen
5 października 2017, 20:30Fajnie ze jestes, gratuluje ze trzymasz wage i zycze powodzenia w szukaniu calej owcy i sytego wilka, hahahah, powodzenia
Piegotka
6 października 2017, 08:46Dziękuję☺