Drugi dzień mojego majowego wyzwania :) Dałam radę, chociaż, niestety deski musiałam robić po 30 sekund. Nie mogłam dłużej
Dieta? Dziś kanapka (podwójna bo na uczelnię), z wędliną i ogórkiem...
Wszystko dzięki G (nawet już nie mogę napisać "mojemu"). Przynajmniej tyle dobrego z tego wszystkiego...
Mój kawałek dnia...Chociaż w takim stanie każdą piosenkę można podciągnąć pod swoją sytuację...
Invisible2
5 maja 2014, 22:44Oj ja też czasem robię deskę po 30 sek ;) Powodzenia!