Poniedziałek, eh jak ja nienawidzę poniedziałków.
Ogółem dzień jak dzień - gdyby nie ta zjebana praktyka :/
nienawidzę praktyk, 8godzin stania i męczenia się z włosami na głupiej kukle wrrr.
Dzisiaj najprawdopodobniej od 12.00 do 20.00 chociaż sama nie wiem bo jak zwykle napewno coś powymyślali nowego i słyszałam ze jednak na 7.00. Kocham te ich zorganizowanie :/ tacy ludzie mnie uczą...
Ważyłam się dzić i .....87,5 kg tadammmm :)
oby tak dalej :)
Śniadanie 10.00
-dwa jajka sadzone
-kawałek gotowanych brokuł z wczoraj
-kubek herbaty zielonej z plastrem cytryny
kolejny posiłek przewidziany na 14.00 :)
odezwę się potem .. może :P