Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Najtrudniej jest zacząć.


No i 1h z Callan za mną :D. Dumna jestem, że się pozbierałam i spięłam cztery litery :). Teraz już pójdzie z górki. Nawet moja kotka mi pomagała (taka moja przylepa (zakochany)) siedząc mi na brzuchu i trzymając moją nogę (przy ćwiczeniach na brzuch) kontrolowała czy wszystko robię poprawnie :). Tego mi było trzeba, takie lekkie zmęczenie fizyczne, a odpoczynek psychiczny 8). Czekam na jutrzejsze ciągnięcie mięśni przy kręgosłupie i lekkie zakwasy (cwaniak). Jakby ktoś był zainteresowany to podaje link: Callanetics

Dobranoc (spi)

.Pineapple.