Motywacja znikneła jak zima i tak jak zima dziś wróciła.
Czuje się bardzo ociężała, choć niby nie jadłam źle w tym czasie....Weszłam na wage i waże tyle co na poczatku.Masakra.
Miałam sie odezwac do was dziewczyny i nic. Także przepraszam.Postaram sie poprawic.
Zlapal mnie jakis marazm,takie ogólne dobicie...Nic mi sie nie chcialo,nawet wlaczac laptopa.
Nie wiem,czy to przesilenie wiosenne, czy znowu jakas deprecha.Czesto mnie w ostatnich latach lapala.Nie wiem co sie ze mna dzieje.To ze sie nie akceptuje to wiem,to ze od dawna czuje sie nieszczesliwa, tez wiem.Pytanie jak sie z tego stanu wyciagnac???
Jest jeden plus...nie ciagnie mnie do slodkiego,az dziwne.Nie wiem co sie stalo.
Ze zlych wiadomosci...dziwne "bóle" brzucha.Niby w miejscach gdzie są jajniki ale może to jelita???z toaletą też różnie bywa:(
W ogóle wszystko do niczego u mnie ostatnio. Musze sie pozbierac,bo nie lubie tkwic w takim stanie.
Pozdrawiam wszystkich,buziaki i do jutra!
cenadoskonalosci
3 kwietnia 2012, 23:39Weź się w garść i do przodu! :-) Nie poddawaj się nawet jeżeli coś poszło nie tak zapomnij o tym i walcz musisz być silna wierze, że potrafisz!
beFittt
1 kwietnia 2012, 20:32głowa do góry! uśmiechnij się i czekaj aż znowu wzejdzie słońce! ;)