Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
14/63 A było tak pięknie...


... tak było, szło wszystko  zgodnie z planem.
Dzisiaj wchodzę na wagę a tam 84,4 ?
Z jakiej racji?

Dieta jak najbardziej przestrzegana, fakt 2 dni nie ćwiczyłam. Ale żeby aż takie to miało znaczenie? ;/

Przed 9 wstałam, po śniadaniu jestem: 2małe kromki pełnoziarnistego chleba z miseczką musli ale z kefirem.

Idę sprzątać, bo czym więcej o tym myślę tym bardziej szlak mnie trafia ;/

Pozdrawiam :*
Miłego popołudnia
  • dzidzia1984

    dzidzia1984

    14 stycznia 2012, 16:54

    oj tam pewnie wody Ci się nazbierało i tyle ;p jak skończysz sprzątać to zapraszam do mnie bo się zebrać nie mogę hehe buziaki :*

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    14 stycznia 2012, 13:17

    kurde nie poddawaj sie!!!!! ona ci robi na zlosc zobaczysz z atydzien wejdzies zi bedzie jeszcze mniej!!! buzka kochana:*

  • duszka189

    duszka189

    14 stycznia 2012, 11:06

    ja praktycznie cały tydzień ćwiczyłam opuszczając jeden dzień na porządki ale z wagi jestem dumna:) i tobie życzę podobnych sukcesów, miłej soboty:)

  • elzunia1974

    elzunia1974

    14 stycznia 2012, 10:48

    ...oj znam to uczucie, ale bądź twardziel, w końcu słabszy ustąpi...i niech to będzie waga...pozdrawiam::)

  • dziuba1974

    dziuba1974

    14 stycznia 2012, 10:15

    z waga juz tak jest nie dogodzisz...ja tez nic nie cwiczylam teraz przez 4 dni ..ale mi laskawa szklana jedza pokazala-02kg mniej..nic sie nie martw ruszy w koncu w dol...milego dzionka

  • Bluetower

    Bluetower

    14 stycznia 2012, 10:00

    ja moja cholerę omijam szerokim łukiem, bo krzywo na mnie patrzy, zważe się w przyszłym tygodniu