Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1667
Komentarzy: 45
Założony: 2 stycznia 2015
Ostatni wpis: 12 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Player

kobieta, 26 lat, Kartuzy

166 cm, 65.20 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Ćwiczyłam przed chwilką, i mam okropne zakwasy na brzuchu, pośladkach, ramionach, udach i łydkach :)) Uwielbiam to uczucie

11 stycznia 2015 , Skomentuj

Poćwiczyłam sobie Pilates z Ewką, i jest okej wyjątkowo mi się podoba ten trening jak i sama Ewa. I te jej nogi :D Zrobiłam pranie, no i zaraz idę spać. W zasadzie nic dzisiaj ciekawego się nie działo, a no nie wypiłam drożdży dzisiaj bo się pieniły to wylałam.

Buziaki :*

10 stycznia 2015 , Komentarze (6)

Ale to z powodu mojego złego samopoczucia. Głowa mnie rozbolała, ogólnie jakoś tak mi smutno :( 

Oddałam ostatnio tablet na gwarancji, nadal nie naprawili. (Dotyk mi się zacinał)

A dzisiaj wypiłam drożdże z dodatkiem.. niczego. I to całą 1/3 kostki na raz. Ciężko było, ale dałam radę.

Wydaje mi się, że zaczęły mi rosnąć takie małe włoski. Malutkie, ale są. 

9 stycznia 2015 , Komentarze (11)

Nosz kurczę blade :D Ja mam naprawdę jakiś problem ze sobą, mój narzeczony właśnie szedł na zakupy i miałam do wyboru - Kubełek z KFC (uwielbiam..) + słodycze ALBO zdrowe jedzenie. Popłakałam się myśląc co zrobić i niestety przegrałam ze sobą, i zdecydowałam się na kubełek. 


Ale teraz z innej beczki - coraz bardziej przyzwyczajam się do smaku drożdży. Wręcz nawet czuję nieodpartą potrzebę ich picia :D


Raaany. A Skalpel i Secret : pilates czeka.. :(

No ale cóż. "JUTRO".

8 stycznia 2015 , Komentarze (8)

Będę je piła 2x dziennie, łacznie 1/3 kostki drożdży. Zrobiłam je z mlekiem tak jak mi jedna koleżanka tu zaproponowała. Dodałam cappucino, łącznie miałam cały kubek do wypicia (wciąż obrzydliwe) Ale ale! Wpadłam na pomysł, żeby pić to przez rurkę. Wsadzam ją sobie troszkę głębiej w usta, by ominęło większość gruczołów smakowych :D Wciąż mam ten obrzydliwy posmak, ale jest o niebo lepiej. Dzięki czemu pierwszy napój wypiłam bez żadnych odruchów wymiotnych, za to w drugim miałam dwa razy. Ale dałam radę, także git majonez :D Teraz tylko czekać na efekty, mam nadzieję że jest warto. Czego to kobiety nie robią dla wyglądu :D Ale cóż zamarzyły mi się długie włosy :)

Pikne!

♥ 

7 stycznia 2015 , Skomentuj

Zaraz po Pierwszej Miłości (Ale jaja się tam robią :D) poćwiczyłam sobie, chwilkę poskakałam na skakance i zmierzyłam się. 


SZYJA - 33 cm

RĘKA - 27,5 cm

NADGARSTEK -17,5 cm 

PIERSI - 98 cm (wdech)

PODPIERSI - 85 cm (wydech)

TALIA - 79 cm

BRZUCH - 89,5 cm

PAS - 85 cm

KOŚCI BIODROWE - 95 cm

BIODRA - 105 cm

UDO GÓRA - 65 cm

UDO DÓŁ - 45 cm

ŁYDKA - 37 cm

KOSTKA - 26,5 cm


Źródło : FITlovin.pl

"talia- najwęższe miejsce w okolicach brzucha
pas- mierzony w linii pępka lub nieco poniżej
kości biodrowe- często mylone z biodrami, a to nie to samo, w tym miejscu możecie kontrolować np. zmniejszające się boczki :)
biodra- to najszersze miejsce pupy, warto przy każdym pomiarze sprawdzać w lustrze, czy centymetr jest na całym obwodzie w jednej linii, na jednakowej wysokości, ponieważ łatwo o błędy i związane z tym później rozczarowania ;) warto również odwrócić się bokiem i sprawdzić, czy mierzymy na pewno najszersze miejsce
udo góra- jest to najszerszy odwód uda, miejsce, gdzie ja mam największe "bułki", których chciałabym się pozbyć :D
udo dół- ja mierzę je na wysokości mięśnia obszernego, bocznego uda (możecie zobaczyć na rysunku poniżej gdzie dokładnie ;))
łydka- najszerszy jej obwód"

7 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Koszmar! Nie wypiłam wszystkiego, miałam odruchy wymiotne. Nie sądziłam, że będzie takie obrzydliwe. Szczerze, jak dla mnie to to smakuje jak sperma.  :D

Cóż poczytałam trochę, poopatrzyłam na zdjęcia pięknych włosów i jutro kolejne podejście. Jutro sobie coś do tych drożdży dodam, bo samych nie zdzierżę. Oczywiście jak dałam łyka mojemu lubemu, to jemu nawet powieka nie drgnęła :D

A tak poza tym to dzisiaj wymiotowałam. Ale nie że ja się do tego zmusiłam. To znaczy hmm. W jakieś 7 minut zeżarłam pół kilo pierogów. Serio. Do tego orzechowe cappucino i kawa. Zaczał mnie kłuć żołądek, niestety. No ale nie dziwię się mu. Muszę podpisać jakiś cyrograf krwią z moim narzeczonym, żebym nie żarła jak świnia, bo dzisiaj to szczerze przesadziłam.

Nic od tamtej pory nie zjadłam oprócz kaki (dziwna nazwa) Całkiem smaczna. I tak wolę wszystkie owoce z dziedziny rutowatych (uh przeczytała nazwę, i udaje mądrą :D)  tj grejpfruty, mandarynki, pomarańcze. Dlaczego drożdże nie mogą tak smakować? :(

Niee no ja to potrzebuję porządnego kopa w dupsko :D Jak patrzę na moje rozstępy.. :o   


Ale użalać się nad sobą to każdy może ;)

Trzeba umieć ruszyć cztery litery! :D



 Teeraz idę chwilkę pograć, a potem poćwiczyć..może... Nie no na 99% :D

7 stycznia 2015 , Komentarze (2)

A mianowicie kuracja drożdżami, moje włoski pozostawiają wiele do życzenia, są przede wszystkim krótkie. Tak więc mam nadzieję, że bez odruchów wymiotnych się obejdzie. I bez wysypów na twarzy :D 

6 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Teraz się tak okropnie czuję. Jestem peeełna. Zjadłam 2,5 serki te takie deserowe. Do tego prawie całą miskę rosołu, dwie pełne miski płatków czekoladowych + pepsi. Biedny żołądek, współczuję mu :D Oczywiście kusi mnie, by zwymiotować. Straasznie. Ale ja się nie dam! Oglądam miodowe lata, a teraz idę się zatoczyć do ubikacji. Za potrzebą :D

6 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Nie mam za grosz samozaparcia :D

Znowu się obżarłam a to wszystko przez mojego narzeczonego!

Poszedł do żabki i wrócił z 4 słodkimi deserami słodkimi płatkami, do tego 2 litry pepsi "Bo była na promocji" :D A ja oczywiście musiałam to wszystko zjeść :( Dobra schodzę, idę jeść płatki. :D