Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
O szpitalach w Polsce + (zdjęcia).


Bardzo nie lubię naszych szpitali. Od 22 roku życia płacę podatki i nie małe składki zdrowotne. 
A warunki w szpitalu, personel? Pozostawia wiele do życzenia. 

Gdy byłam mała to często chorowałam. Szpital zapamiętałam z super miłymi pielęgniarkami/pielęgniarzami, pysznym jedzonkiem i czymś nowym. Chorowanie nie było aż takie złe. 
Może dlatego, że to były szpitale Szwedzkie. 


Pierwszy raz trafiając do szpitala w Polsce przeżyłam szok. Na śniadanie suchy chleb, kawałek masła i dwa plasterki szynki z całym pomidorem. Kanapkę trzeba było sobie zrobić samemu. 
Na obiad chuda zupa i ziemniaki z jakimś dziwnym kawałkiem mięsa i marchewką. 
Na kolacje suchy chleb i kawałek chudego twarogu. 


Do tego nie miłe pielęgniarki, wiecznie zalatane i zestresowane, wyżywające się na pacjętach. 
Potem długo w żadnym szpitalu nie byłam, a i leczyłam się prywatnie, bo na wszystko trzeba było czekać tygodniami i się prosić. 

Kolejna styczność z naszymi szpitalami była podczas odwiedzin bliskich. Niestety klimat ten sam. Paskudne jedzenie, personel o który strach coś zapytać i pacjęci nie fajnie traktowani. 

Będąc teraz kilka dni w szpitalu przygotowałam się na to psychicznie. Miałam szczęście, bo trafiłam na miłe pielęgniarki. Może to też była kwestia tego, że było bardzo mało ludzi na oddziale. 
Raz tylko dostałam zjebki za to, że zamknęłam się w toalecie. Zawsze mnie dziwi dlaczego niektórzy ludzie od razu się wydzierają na kogoś, zamiast normalnie coś komunikować. 

(typowy obiad w szpitalu w Szwecji)



No ale były ze mną w sali dwie starsze Panie, które były totalnie przerażone byciem na łasce pielęgniarek. Czasami traktowały je miło, innym razem nie miło. Loteria. 
Każdy posiłek po za jednym (raz na obiad dostały kartacze) był okropny. Na kolację zawsze to samo, ten chleb z kawałkiem twarogu. Masakra..  Pomagałam jak mogłam, bo Panie często bały się zapytać pielęgniarki o cokolwiek. 
Więc często ja coś załatwiałam lub sprawdzałam czy pomagałam. (to jeszcze przed operacją). 
To przecież straszne dla takiej starszej osoby przywiązanej do domu, być w obcym miejsu i nie kontrolować sytuacji. 
Najlepiej to opiszę sytuacja jak jedna z tych Pań popłakała się jak dziecko, gdy przyjechała po nią rodzina. 
Tak się cieszyła, że wraca do domu. 



No dobra, a teraz jak to jest możliwe, że płacąc tyle hajsu mamy takie kiepskie warunki w szpitalu? 

Wspominając szpitale w Szwecji zawsze była przestrzeń wspólna dla pacjętów z telewizorem, jakimiś grami i książkami. Jedzenie zawsze 2-3 daniowe z deserem. 
NIczym z restauracji. Po sali chodziił fizjoterapeuta i proponował masaż lub rozcąganie dla potrzebujących. 
Pewnie gdybym nie doświadczyła innego poziomu opierki zdrowotnej to bym nie narzekała. 

Podsyłam Wam zdjęcia porówanania posiłków i kilka moich fotek. 
PS: Serio w Szwecji podają posiłki w takiej formie, z ozdobnikami i deserem. 

  • AgniAgniii

    AgniAgniii

    7 lutego 2023, 18:23

    Jeśli zainteresujesz się historią Polski-tą nie pokazywaną w tv,zrozumiesz,dlaczego w tym kraju istnieje określone podejście do Polaków.Gratuluję spadku🙂

  • monia092084

    monia092084

    17 stycznia 2023, 09:50

    Niestety to co piszesz to taki standard w Polsce Na pocieszenie dodam że jednak zdarzają się szpitale inne. Ja osobiście leżalam w takim 3 tyg. 2 na patologi ciąży i jeden na położnictwie. Wszyscy mili jedzenie dobre fajnie doprawione i zbilansowane. Wiele osób się dziwiło że jechałam do szpitala oddalonego o 40 km skoro pod nosem są 2 i nr po co jeździć. Ja uważam że było warto bo teraz cały pobyt wspominam bardzo miło.

  • czarnadot

    czarnadot

    16 stycznia 2023, 15:29

    Mam takie wspomnienie- gdy miałam 15 lat to musiałam być w szpitalu przez miesiąc. Przeżyłam szoku gdy na obiad był śledź z ziemniakami 😂 całe szczescie rodzice mi codziennie przywozili obiad w termosie.

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    16 stycznia 2023, 09:36

    "Porodówka" w Niemczech wyglądała tak że co rano przychodziła pani z tabletem i pytała co chcemy zjeść (2 opcje +wege) na obiad. Na śniadanie i kolację była sala ze szwedzkim stołem (dobry wybór, owoce, warzywa itd). Akurat byłam w święta i dotąd pamiętam że dostałam dziczyznę na poziomie restauracyjnym. Ostatnio byłam w dużym szpitalu w mieście wojewódzkim w Polsce - śniadanie 4 kromki białego chleba, skrawek nieokreślonej wędliny. Na obiad zupa "ciężko powiedzieć jaka" - ale pachniało średnio. Ale wiem też że w szpitalach przeważają cateringu i sporo zależy na jaki się trafi. Słyszałam dobre opinie też.

    • Kaliaaaaa

      Kaliaaaaa

      16 stycznia 2023, 09:47

      Ale trzeba dodać że składka zdrowotna wynosi w Niemczech ponad 14,6 % (to podstawa + 1-3 procent dodatku w zależności od kasy chorych). Na talerzu masz zatem różnice między polskim 9% a niemieckim 17%. W Szwecji zapewne jest podobnie. Mówisz że dużo płacisz skladek- to pomysł czy chciałabyś płacić dwa razy tyle?

    • Kaliaaaaa

      Kaliaaaaa

      16 stycznia 2023, 09:49

      Bo większość Polaków by nie chciała, to pewne. Partia idącą z hasłem podniesienia stawek na ochronę zdrowia pewnie nie przekroczyłaby progu wyborczego.

  • karlsdatter

    karlsdatter

    16 stycznia 2023, 09:33

    Po pierwsze od wielu lat polskie szpitale są niedofinansowane, zawsze lepiej opłacić Sylwestra w Zakopanem niż ochronę zdrowia, ale za to trzeba dziękować co drugiej osobie mijanej na ulicy. Po drugie wciąż pokutuje przekonanie że lekarze to bogowie a pielęgniarki to piz** pijące kawę w dyżurce. Do lekarza nikt się nie odezwie, po pielęgniarkach wszyscy jadą i wyżywają się na nich. Po trzecie pacjenci nie są świadomi swoich praw. Nie trzeba godzić się na złe traktowanie tylko złożyć skargę, jeśli prawa pacjenta zostały naruszone, szpital na pewno zareaguje. To już nie komuna, że fartuchy były święte i nietykalne. Szpitale, po pobycie, dają do wypełnienia kartę zadowolenia i personel naprawdę jest z tego rozliczany. Po czwarte do szpitala nie idzie się zdrowym, chory, obolały, zestresowany człowiek może być nadwrażliwy i inaczej odbierać pewne rzeczy. Wiem jak jest, ale pamiętajmy że mamy opiekę zdrowotną dla wszystkich. Pracujących i nie, osób w kryzysie bezdomności i każdej niepracującej madki. Opiekujemy się całym społeczeństwem i nie musimy zastanawiać się czy nasze ubezpieczenie obejmie poronienie ciąży lub wypadek samochodowy. No i na koniec - byłoby więcej na desery z przystawką, gdyby sami pacjenci nie doili z NFZ ile się da. Wzywanie karetki do wypisania recepty, wizyty na sor z dwudniowym urazem, wycieczki do nocnej opieki choć cały dzień siedziało się w pracy itp itd.

  • niunius100

    niunius100

    16 stycznia 2023, 09:25

    W UK tez jest dobre jedzenie i zawsze opcja vege.Dają dużo i smacznie nawet między posiłkami.W szpitalu w Polsce niestety i jedzenie(z reguły) złe i personel jakby za karę pracował

  • Lucyna.bartoszko

    Lucyna.bartoszko

    16 stycznia 2023, 08:33

    Ja dobrze wspominam jedzenie na naszych porodówkach. Nie było jak z restauracji ale smaczne i dużo, szczególnie przy 3 dziecku byłam w szoku, bo nie umiałam tego przejeść, pieczywo mieszane, wędlina, jakiś serek lub jogurt, wędlina lub pasta, zupa mleczna, lub owisiakna, jedyny minus to cały pomidor który ciężko pokroić 😉

  • Julka19602

    Julka19602

    16 stycznia 2023, 08:32

    Miało być pięść

  • Julka19602

    Julka19602

    16 stycznia 2023, 08:32

    Te porównanie to jak pies do oka. Taka sama jest nasza rzeczywistość nie wspominając o odczuciach i psychice. Mój mąż nigdy nie byłby w stanie wyjechać i pracować za granicą ale to wyniósł takie podejście i nastawienie z domu. Trwamy więc w tej szarzyźnie, dobrze że bardzo się kochamy i szanujemy. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego:))

  • poszukujaca

    poszukujaca

    15 stycznia 2023, 21:59

    W Holandii w szpitalu dostalam obiad,kolacje plus moj dostal rowniez posilek (sami wybralismy z menu co chcemy). Mialam osobna sale itd luksus a w polsce..sami wiemy jak jest..

  • Krummel

    Krummel

    15 stycznia 2023, 21:45

    Czyli wniosek jest jeden - trzeba jechać do Szwecji :P

  • PACZEK100

    PACZEK100

    15 stycznia 2023, 21:05

    Jak byłam trzy tygodnie w szpitalu po porodzie to śniadania i kolacje ( kolacja o 16) dokaldnie tak wyglądały. Suchy chleb i np jajko, albo pomidor,albo plasterek szynki. Obiady były dobre, tzn może nie tak ładnie podane jak w Szwecji ale smaczne i sycące.

  • anusiek.anna

    anusiek.anna

    15 stycznia 2023, 20:37

    W Anglii rano chodzi salowa z menu do wyboru trzy rozne zestawy i sie samemu wybiera.

  • charlotte160

    charlotte160

    15 stycznia 2023, 19:50

    Ja bardzo dobrze wspominam jedzenie na porodówce w Poznaniu. Mega jedzonko :) Mój tata spędził w szpitalu pół roku, ostatnie 2 mc na rehabilitacji i też sobie bardzo chwalił jedzenie. Zależy jak się trafi chyba

    • Pleszkaa

      Pleszkaa

      15 stycznia 2023, 19:56

      To bardzo ciekawe i fajnie, że są takie szpitale u nas. Ja w ostatnim roku byłam w 3 szpitalach (2 razy odwiedzając bliskich) i jedzenie było jak wyżej.