Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Potrzebuję "kopniaka do działania !


Cześć:) piszę do Was o jakieś wsparcie... 

Od pierwszego wpisu schudłam już prawie 4kg, a ostatni tydzień zawaliłam trochę:/ wiem, że w tym czsie od kiedy zaczęłam coś robić ze sobą mogłam więcej stracić na wadze ale ja wybrałam drogę w której chcę zmienić nawyki, a nie przechodzić na jakąś dietę z konkretnymi wytycznymi i w 100% się tego trzymać bo jak zjem jednego cukierka to już ta dieta przecież nie ma sensu... Wybrałam dla siebie takie rozwiązanie, żeby pomału ale świadomie na stałe zmienić nawyki żywieniowe:) i w ostatnim tygodniu właśnie nie mogłam wręcz się opanować zwłaszcza do slodkich, gazowanych napojów:/ i trochę słonych przekąsek. Ale widzę że już brzuch to źle odebrał i jest napompowany, a już taki nie był..

Dlatego reaguję od razu i muszę się nauczyć opanować takie zachcianki!

Jak sobie radzicie w takich momentach ? Kiedy już jest ok, a tu takie zachcianki?;) Jak zapanować nad tym GŁODEM? :) 

  • Semi_

    Semi_

    14 lipca 2018, 10:13

    Szczerze? Jem te zachcianki, ale mniej. Np. zamiast garści cukierków, to jednego. Nie bronię sobie...

    • Plinka_16

      Plinka_16

      14 lipca 2018, 10:19

      Ja też je zachcianki i nie będę sobie tego zabraniac;) tylko żeby to była tylko mała zachcianka, a nie pochłanianie chipsów bo są w domu i picie pepsi szklankami jedna po drugiej bo jest... Nie potrafię sobie jeszcze wyznaczyć granicy kiedy skończyć. Parę razy udało mi się, że wzięłam kostkę czekolady i tylko tyle dość. A miewam czasem taki wilczy głód, że mogę jeść by jeść, bo jest to trzeba zjeść...

    • Semi_

      Semi_

      14 lipca 2018, 10:22

      Też tak mam, ale staram się zamienić np. tę czekoladę na chleb z szynką. W sensie jak dopadnie mnie wilczy głód. Ale wczoraj też przesadziłam: zjadłam dwie zupy, bo były, a nie wiedziałam, którą wolę, potem kluski parowane z cukrem...