Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
!!!


Rodzinne gniazdko zle na mnie wplywa.Rozleniwia mnie totalnie.Myslalm,ze tu bedzie mi  latwiej,a jest zupelnie odwrotnie.Zezarłam dzis jogurt naturalny z ziarnami,2 nalesniki z serem,bułke grahamke z jajkiem,ogorkiem konserwowym,pomidorem i ketchupem no i pierniczek sztuk 1...niby mało,ale zle sie z tym czuje..wypilam butelke wody i 4(!) male kawy,czyli po ok 150ml.Cisnienie mialam paskudnie niskie.Cwiczylam tylko 10 min.jeszce zrobilam 100 pajacykow ,50 brzuszkow i bylam na spacerze.W ramach pomocy mamie skosilam ogromny ogrod kosiarka bez napedu.Zajelo mi to dobre 3 godziny.Treaz pofalowany wiec pchalam ja i wypacałam sie rowno.To akurat bylo dobre:)Mysle,ze pozwolilo mi spalic te dwa nalesniki:PZaraz zmykam przebiegnac troszke.nie mam w planach duzo-jakis 1km zmiennym tempem.Pozdrawiam i 3majcie kciuki zebym dala z siebie wreszcie wiecej!

ps.Dorobiłam 100 brzuszkow i 100 pajcykow,przebieglam zmiennym tempem ten kilometr i marsz pół kilometra.nie zjadlam juz nic,tylko wypilam zielona herbate:)Nareszcie dalam rade dobic setki brzuszko.Rano wstaje i wyciskam 110 i tak z kazdym dniem wiecej:)byle zobaczyc cel pierwszy:63kg.