Cudow nie ma.Na dodatek wczoraj mialam atak zarcia.w rezultacie zjadlam 2 kawalki ciasta,2 lyzki salatki jarzynowej z majonezem i kanapke z salata,pomidorem i sosem czosnkowym i kilka kawalkow melona.A to wszystko dosc pozno,ok 19....Pozniej mialam takie wyrzuty sumienia,ze cwiczylam do upadlego.zrobilam ponad 300 pajcykow,setke brzuszkow i inne cwiczenia na uda,posladki i brzuch.w efekcie malo nie zwymiotowałam..a dzis rano zauwazylam ze od tych pajacykow mam siniaki na biodrach(widocznie uderzalam łokciami).Rano bylo 15 min cwiczen i w poludnie 15min i bylam na 45min spacerze.Oprocz kilku cm mniej w roznych miejscach to nic sie nie zmienia.Jak zwykle chudne do 65kg i co bym nie zrobila waga stoi w miejscu,albo rosnie o odrobine i wraca!od jutra do konca tygodnia stanowcza dieta max do 800 kalorii.i dluzsze cwiczenia.A dzis jeszcze jedna runda ok 20 min.załaczam zdjecie pasibrzucha i siniaka:)
nora21
29 maja 2012, 17:14tylko 800 kcal? strasznie mało