Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pomimo wszystko...


...trwam w postanowieniu schudniecia.Wczorajszy dzien zakonczylam 15 min bardzo intensywnych ćwiczeń.Tak samo rozpoczęłam dzisiejszy poranek.Pozniej krota ale szybka jazda na rowerze,kilkanascie wbiegniec po schodach( i oczywiscie zbiegnięć;P).Problem w tym,ze mam chyba grype tzw żoladkowa i w poludnie nei dlam razy brzuszkow zrobic.Nie ma tego zlego-znalazlam skakanke i zaliczylam 160 razy z wysokimi wyskokami i 200 naprzemian.Ssapałam sie okropnie,ale brzuch mnie tak nie bolal bardzo i nie bylo efektu kibelkowego ktory mnie meczy od kilku godzin:)Zebym tylko dala rade wieczorem A6w zrobic:/Co do diety dzisiejszej i postanowienia ubogo-kalorycznego to jakos idzie.Rano byla kawa,otreby i 2 lyzki jogutru naturalnego.Poznije kiwi i dwie truskawki.Na obiad ok 100g makaronu z warzywami bez tluszczu i 50ml kisielu wlasnej roboty.Butelka wody juz sie konczy,wiec dzis pewenie napoczne nowa.no i na kolacj mam w planach ogorek i wafel ryzowy.Nie mam pojecia ile to wszystko ma kalorii,z ilosci wiem ze malo:)
  • poemka90

    poemka90

    31 maja 2012, 08:05

    hmmm moze zle napisałam to byłu chrupki kukurydziane orzechowe ale to chyba jeden pies i to i to mega kaloryczne ;)