Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie ma nie ma wody na pustyni.....


Pomimo panujacego tropikalnego lata,nie dopada mnie zniechecenie.Owszem,zaciskam zeby,ale brne do przodu.Rano zrobilam małemu sniadanie,sobie kawe i szybciutko zebrałam sie do cwiczen.Pozniej troche sie przeplatalam,wskoczylismy  synkiem na rower i 15 minutach bylismy u babci meza.Maja duzy basen wiec popluskalismy sie troszke,ale trzeba bylo wracac:/Obiad czekal:)

Sniadanie:2 kromeczki chleba zytniego z ogorkiem,salata i ociupinka ketchupu+pol pomidora
Obiad:Chlodnik owocowy(250ml) z makaronem( 1 łyżka),leczo (3lyzki)                                                                                                                                                                                              
Kolacja:Salata,ogorek,twarog chudy i lyzeczka smietany,garsc orzechow





Kolejnosc zdjec jest jaka jest,ale mysle ze mozna sie domyslic co jest co:)
Na drugie sniadanie zjadlam u babci kawalek karpatki
Wypilam dzis butelke wody.dwie czerwone herbaty,capucino i kawe

Cwiczenia rano:  30 nozyc
                         20 wypchniec bioder
                         30 wypchniec miednicy
                         20 podnoszen tulowia do kolan lezac
                         20 rowerkow
                         50 wyciagniec nog podparta na lokciach
                         50 polbrzuszkow
                         20 przysiadow
                         170 pajacykow
                          5 min stepper
                         2x15 min na rowerze(duzo podjazdow pod gorke)
                           20 min cwiczen w basenie
                wieczor: 8min na posladki i uda
                             8 min abs
                            30 polbrzuszkow
wiecej nie dalam rady,mam juz zakwasy,ale to dobry znak.Pod prysznicem rozmasuje miesnie i oby jutro dac rade.Tylko przez pogode nie daje rady na skakance skakac i na stepperze chodzic...Ale jak sie ochlodzi....no nadrobie:)

Buzka dziewczyny.Damy rade,bo kto jak nie my?!


  • agrataka

    agrataka

    5 lipca 2012, 22:37

    Oj widzę, ze u Ciebie same ładne jedzonko - super :) Może się zarażę ;)

  • Shibutek

    Shibutek

    5 lipca 2012, 20:05

    Dajemy radę ! :)

  • Ruta.

    Ruta.

    5 lipca 2012, 19:10

    Pewnie, że damy! Trzymam kciuki:))