Czuje sie maksymalnie obolała.Dzis stawy mi dokuczaja.o kregosłupie nie bede wspominała.Czuje sie jak staruszka...Jakos marzne i wogole az boje sie zaczac po lekarzach łazic,bo wiecie jak to jest.Przegonia mnie po 10 specjalistach i tak sie okaze ,ze wydziwiam.
Zmuszam sie do cwiczen dzis,ale jeszcze tego nie zrobilam.i nie zrobie.Od jutra zaczynam stara metode-wstaje i cwicze.To najbardziej dziala.Chcialabym liczyc kalorie,ale nie potrafie i okropnie mnie to stresuje:/
Plan jest taki,ze chce w dwa tyg stracic ok 3kg.Zadowole sie 2kg.Musze tylko wiecej pamietnikow waszych poczytac,bo to mnie motywuje najbardziej-wasze sukcesy!
Dzis bylo małe podjadanie i troche za duze posiłki.
I owsianka z polowka kiwi,kawa
II maliny
III zupa brokułowa,tortilla
IV kuskus z duszona papryka,kapusta pekinska i cukinia+ jajko(polowe wszystkiego zjadlo mi dziecko:),kawa
V placuszki oterbowe i łyżka domowej bardzo niskocukrowej konfitury malinowej
Woda ok 1 litr...ale obrałam nowa taktyke picia i jutro bedzie 2 litry:)
podjedzone:3 krakersy,3 kostki czekolady i 2 gumy rozpuszczalne:)
Jutro znow odliczam bezcukrowe 2 tygodnie,jesli sie uda:)
Koniec i czas na fotomenu.
Pozdrawiam!
Ola
turystkaa
29 sierpnia 2012, 22:11ja też mam tak czasami ze tu mnie boli tam mnie boli, i sie zastanawiam czy przypadkiem sama sobie nie wmawiam albo czy nie jestem hipochondryczką.
michalina.lublin
29 sierpnia 2012, 20:08a nie przydużo tego zmażonego? no chyba że na suchej...
roogirl
29 sierpnia 2012, 20:04Piękne jedzonko :) A z lekarzami tak niestety jest... jak się zacznie to skończyć nie można i każdy mówi co innego. Pozdrawiam!