Wczoraj zaliczyłam dzien w 99% wzorowo.Zero słodkiego,duzo picia i ćwiczenia.
Jestem zisebi dumna ,bo od wakacji nie mialam tak udanego dnia.Pomimo koncówki @,zwazyłam sie dziś i juz wiem,ze tyci tyci schudłam.Waga 62.8kg.Może na koniec tygodnia bedzie 62Staram sie bardzo i chiałabym dzisiejszy dzien miec tez tak udany na nawet bardziej i zaliczyc go na 100%.Dietetyczny obiad zaplanowany,na sniadanie byla standardowo owsianka.Teraz woda,zielona herbata,woda,zielona herbata itd:)No i drozdze.Dzis juz 8 dzien pije.W tym tygodniu mija miesiac walki z cellulitem.Chyba nigdy nie bylam tak uparta w tej walce.Miesiac wcierania i masowania to dla mnie bylo mega wyzwanie,bo nie jestem w tym taka obowiazkowa,a sie udalo i musi trwac nadal:)
Pozdrawiam Was i zycze udanego dnia!
.morena
30 stycznia 2013, 10:28To świetnie, że mimo wszystko nie odpuściłaś!!! Taka włąśnie chciałabym być :) podziwiam takie kobiety, które pomimo wszystko działają wg planu, trzeba mieć silny charakter ;)
asiulek91
29 stycznia 2013, 22:58nie trać zapału, jak widać jest dobrze, a będzie tylko lepiej:) Pozdrawiam:)
.morena
29 stycznia 2013, 17:45oh dzięki że mi przypomniałaś o tym termoforze, pomału czuję ulgę! :) A TE 62 NAPEWNO BĘDZIE!
pocahontazzz1985
29 stycznia 2013, 11:54ja tez smiałam sie z tej owsianki,e raz na jakis czas mozna ale zeby codziennie to juz fee.Ale jak w zeszłym roku zaczełam to najpeij sie czuje po owsiance.Daje mega energie i pozwala uniknac pieczywa rano:)
offczii
29 stycznia 2013, 11:18jak tam czytam wpisy vitalijek to dochodzę do wniosku, że powinnyśmy założyć sekte "PORANNYCH OWSIANKOPOCHŁANIACZY"
pocahontazzz1985
29 stycznia 2013, 10:30determinacja jest mega i jak juz zejde do mocneych 62 kg to bede robiła wszystko,zeby pokazalo sie 60kg i pozniej kazdy kg mniej bedzie moim spełnieniem.
pocahontazzz1985
29 stycznia 2013, 10:29wiesz,zawsze mozna zaczas od dzis:DJa sie sobie sma dziwie,ze udaje mi sie.Jestem nastawiona pozytywnie i moze dlatego:)
agasaga89
29 stycznia 2013, 09:37podoba mi się Twoje nastawienie i determinacja ;) na pewno uda Ci się zejść do 62! trzymam kciuki