Czesc wam wszytskim!
Dawno nie pisalam,ale bylam 10 dni u mamy i nie mialam czasu,zeby sie zebrac z notka.Czytalam co u Was i widze,ze u wielu podobnie-niechcica:D
Od kilku tygodni nawet diety nie pilnuje.Najadlam sie tyle ciasta i chleba ,ze mi uszami wychodzi:)Ale wiecie co?Jakos nie ma z tym problemow.Zycie to nie tylko bycie na diecie.Chcialm jesc,chcialm pic, to robilam to.efekt zniewalajacy-63.8kg:)WoWAle dam rade,od dzis do 20 lipca sie trzymam bo mam wesele i chce jakos dobrze sama ze soba sie czuc.Cel nie jest powalajacy,bo bardziej chodzi mi o cm stracone.Z waga to by mi stykło 61kg,a w cm to tak po 3cm w pasie w brzuchu i w bioderkach:D.Wiem wiem,kurna ciezko bedzie.Ale dieta na mus i cwicze do tego i jakos dam rade.
Co by tu jeszcze...Aaa najwazniejsze,mezu dostal jak na razie prace w PL,ale dalej nastawiamy sie na wyzjad.Praca dobra i dobrym wymiarze godzin.Jakos moze uda sie nam wyjsc na prosta:)Przynajmniej finansowo,bo mamy w rodiznie kłopoty a to gorsze niz finanse...
W kolejnym wpisei dodam fotki moich szalenst lumpeksowych:)Teraz susza sie po praniu.Zadowolona jestem i licze na wiecje jak znow pojade do mamy:)
Poluje jeszcze na spodnie 7/8.Mierzylam wczoraj wiele,nawet w Chinskim Centrum Handlowym i w kazdej sieciowce i jakos mi nie leza na tylku,albo takie jak mi s ie podobaly to rozmiaru nie bylo:/Karrramba.Ale jeszce znajde,a jak nie to czarne kupie a nie jasne albo kolor.
Mam kilka ciuchow do przerobki,i nei wiem co z tym zrobic,bo tesciowej nie che meczyc.Znow bede dzialala sama.
3majcie sie slicznotki.Dajmy z siebie w zyciu cos wiecej niz kilka kilo mniej:D
Nikki23
14 czerwca 2013, 14:46To walczymy razem! :)
pocahontazzz1985
14 czerwca 2013, 09:11to beda moje smakowite lumpexiarskie kąski:)
AnielaKowalik
14 czerwca 2013, 04:28No to trzymaj się do tego wesela! Czekam na zdjęcia ciuszków ;)
agrataka
13 czerwca 2013, 18:10super optymistyczny wpis - tak trzymać :D No i czekam na zdjęcia zdobyczy :D