Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie zwalniam tempa


Dzis bardzo pracowity dzien.Od 6tej pranie,prasowanie,gotowanie,3 godziny szybkiego koszenia ogrodu i plewienia kwiatkow,a teraz skończyłam ćwiczenia (sama nie wiem jak jeszcze dałam rade).jedzenie w 95% zadowalająco.Wody mogłabym wiecej wypic,ale nawet nie miałam kiedy:/Za to 5 zielonych herbat poszło jak nic:)Jutro tez zapowiada sie pracowicie.Postaram sie obalic 1.5l wody.Powiem wam skromnie,ze od zeszlego tygodnia zanotowałam spadek,ale lepiej ciiii:)Czekam,az to bedzie ciut wiecej.

Zmykam pod prysznic i dzis wczesnie do łozka-zwierzyna domowa nakarmiona,synula tez.Maz i teść w pracy.Wszystko posprztałam i umyłam wiec nie ma co sie platac:)

A to z niedzielnej wycieczki po puszczy.:)

pozdrawiam.3majcie sie dobrze~!

  • OnceAgain

    OnceAgain

    29 kwietnia 2014, 11:18

    Te 5 herbatek wynagrodziło Ci brak wody :)