Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
widać?


``hej!``

Jak u Was po weekendzie>?Bardzo grzeszyłyście;)?Ja tylko troche.Chyba z nerwów,bo @ spóznia mi sie 4 dni.Poczekam jeszcze 2,bo tak do 6 to mi sie czasami lubi spoznic,jak nic nie bedzie to w środe zrobie test.No i tak zjadlam w piatek domowa tortille,a w sobote kawałek domowej pizzy.Pozatym chyba reszta w normie nie było jakis mega szalenstw.ruchu tylko mało,bo przeciez ta szalona pogoda wykancza.Miałam nadzieje na aktywna niedziele z rodzina,to skonczyło sie chodzeniem po sklepach...Nie lubie tego;/ ale innych opcji brakło.Dzis zrobilam ponad 7km,grzecznie pije wode.Za chwile obiad w pracy zjem,pozniej na podwieczorek mam sok,na kolacje jeszcze nie wiem.

Aha,no i cyklam rano wczoraj fotke.No i wyszlo,ze nie mam z czym jej zestawic,zeby była wiarygodna,bo inne to inna prespektywa lub oddalenie,ale wrzuce moze cos sie dopatrzycie?Pierwsze z wczoraj drugie z grudnia.Zestawiajac szukałam zdjecia,zeby jakos podobnie sylwetke było widac i rozstaw nóg.Jaki koń jest,każdy widzi:)

wogole beznadziejne zdjecia do prownania:/

  • angelisia69

    angelisia69

    22 lutego 2016, 16:44

    ale co zlego w domowej pizzy czy tortilli?grzechem bylyby miastowe ;-) faktycznie zdj ciezko porownac bo tam mialas bluzke,ale wydaje mi sie raczej ze brzuchol spadl ;-)