Motywacja...zakotwiczyła się w mojej głowie. Wydaje mi się, że jestem mentalnie w tym właściwym miejscu. Rozumiem, że chudnięcie to proces, że cierpliwość pozwoli mi dojść do celu. Udowodnię sobie, że potrafię. Zmienię swoje ciało, będę pewniejsza siebie. Będę taka, jaka chce być. Potrzeba czasu, dzień po dniu, małymi krokami. Każdy dzień ma być idealny pod względem jedzeniowym, same wartościowe posiłki, bez nadmiaru tłuszczu i cukru, który rujnuje mój organizm. Codzienne ćwiczenia, które lubię. W poniedziałek ważenie ;-) Fajny dzisiaj dzień, to chyba słońce tak na mnie wpływa...
etoil
12 kwietnia 2015, 23:45U mnie też coraz lepiej z motywacją:))) fajnie że masz w sobie taką siłę;)))) pozdrawiam serdecznie
Maaarzycielka888
11 kwietnia 2015, 17:41Pogoda na pewno zrobiła swoje, ale to z Twojego wnętrza wypływa motywacja, więc skoro przyszła to ją pielęgnuj i nie daj jej odejść :) Powodzenia :)