jeszcze cwiczenia przede mna, ale na wieczor je zrobie,
no a z dieta to dzis tak sobie bo zjadlam okolo 1200 kcal, i mam wyrzuty sumienia bo w jadlospisie pojawily sie slodycze, a wiem ze nie powinny, ranek dobrze zaczelam sniadanko ok ale potem tak okolo 13 na koniec pracy skusily mnie ciasteczka..
ALE jutro musze sie poprawic i nie zrobic takiej glupoty jak dzis, bo przeciez to jest dieta no tak
A TERAZ cos nowego hmm... niedawno kurier przywiozl mi orbitreka ale oczywiscie musze go poskladac bo przyjechal w pudelku spakowany, a sama to nie poradze sobie brat musi mi pomoc nieco, juz nie moge sie doczekac jak zaczne cwiczyc i mam nadzieje ze poczuje jakas roznice po tych cwiczeniach,
VITALIJKO A MY UMAWIAMY SIE NA WSPOLNE CWICZENIA TAK JAK WCZORAJ PISALYSMY, tygodniowo jakis limit do pokonania :)
cauliflower
8 kwietnia 2008, 17:25wreszcie może ruszę to moje leniwe dupsko :) daj znać jak już złożycie z Bratem to cudeńko :) pozdrawiam!