no juz sporo za mna ale monotonne sa te cwiczenia niestety.
a dieta to wogole szkoda gadac, nie ma sensu pisac i sie zalic na ten temat bo to nie pomoze ale jest niedobrze i ciezko bedzie zeby cos zmienic, i zaczac znow od paczatku coz taka bolesna prawda,
cwiczenia jak dotad w porzadku dzis juz a6w za mna a cwiczenia na orbitreku dzis odpuszczam sobie dzien w dzien cwiczylam a dzis niedziela i jakos tak czas szybko lecial ze nie wyrobilam sie,
ten tydzien bedzie tez pracochlonny i malo czasu bedzie na cokolwiek bo pracuje do 21 wieczorem, moze niekiedy znajdzie sie troche zeby pocwiczyc na orbitreku
zobaczy sie i obym zaczela dieta znow ale .... tylko tak pisze gorzej sie wziac za siebie
pozdrawiam serdecznie milego wieczorka :):)
:)
cauliflower
14 kwietnia 2008, 15:43jeśli chodzi o orbitrek to wyrobiłam "na styk" 25km. ja też w tygodniu ciężko z czasem, tym bardziej, że wyjeżdżam w czwartek i wrócę dopiero w niedzielę. mam nadzieję, że dam radę cokolwiek przećwiczyć. ćwiczonka idą Ci super, dietka powoli z czasem się poprawi :) i będzie idealnie! pozdrawiam!