Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
To już są żarty




Mam dość tej cholernej wagi !

Pieprzona  się zepsuła czy nie wiem jak to nazwać.

Dziś się zważyłam i oczom swoim nie wierzyłam, 
no co mi pokazała 67 kg to jest paranoja. Potem staje
nastepne kilka razy i co wahania od 66,4 do 67.

A więc gdzie tu jest prawda. Ile wreszcie ja ważę.

Dlaczego za każdym razem waga pokazuje co innego/ Wy też
tak macie?

Jnie wspomnę,  że jak ją ustawię choćby z 1 cm w bok
 w lewo / prawo to pokazuje też co innego.

Czy to normalne.

Jestem wkurzona tylko nie wiem na co na kogo. Diety przestrzegam
cholerne ćwiczenia robię i co mam z tego ? Nerwy mnie już biorą na to
całe odchudzanie. !!!

  • Xmena714

    Xmena714

    12 marca 2012, 11:53

    moja waga też ma fioła więc wróciłam do starej tradycyjnej (25-letniej) ze wskazówka a elektronika pod szafę, dobre one są ale takie za 200 zł kupione a podróbki tak mają że nas bujają. Nie łam się kochana, albo nowa waga do zakupu albo daj jej odpocząć do jutra. Pozdrowionka.

  • JoannaMajewski

    JoannaMajewski

    12 marca 2012, 11:43

    ja tez nie nawidze swojej wagi... :/ zawsze pokazuje wiecej niz bym chciala... Moze zafunduj sobie nowa z okazji wiosny ? ;)

  • Siranel

    Siranel

    12 marca 2012, 11:42

    u mnie czasem też tak jest ale ja mam krzywą podłogę :P znalazłam kawałek prostej i nikt nie ma prawa ruszyć tej wagi ani o cm :P