aj ta szkola tyle czasu siedziec, a jutro znow do pracy i tak w kolko. No coz nie ma lekko trzeba jakos to znosic....
a propo diety hmm.... co ja moge napisac jak narazie idzie ku przodowi ale szczerze powiedziawszy to bym chciala wiekszych rezultatow niz do tej pory, uciazliwa ta dieta slodycze odpadaja pieczywo rowniez, wedlin tez unikam jak tylko moge i tak brne po malu do przodu, jak narazie udaje mi sie to utrzymac i oczywiscie sie ciesze z tego bo najdluzej wytrzymalam w takim postanowieniu, juz od dawna tak nie bylo nie moglam sie na dluzej zmobilizowac ale juz bym chciala czuc po sobie znaczne roznice, ale chyba jeszcze musze poczekac ..... hmm...
cauliflower
4 grudnia 2008, 11:01gratuluję! tylko czemu ograniczasz wędliny? no wiadomo, nie można jeść ich kilogramami, ale przecież zawierają białko. a Ty sama może nie czujesz różnicy, ale na pewno ją widać! P.S witam po mojej długiej nieobecności :)