Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przestań definiować swoją wartość przez pryzmat
tego, jak wypadasz na tle innych kobiet.


Obrazek - źródło: http://www.avlplasticsurgery.com/articleviewer.asp...

Przestań definiować swoją wartość przez pryzmat tego, jak wypadasz na tle innych kobiet.


Myśląc w ten sposób zakładasz jednocześnie, że mężczyźni większość mężczyzn uznaje tamte kobiety za ładniejsze, atrakcyjniejsze, LEPSZE…

Po pierwsze – zamiast zabiegać o powodzenie w oczach mężczyzn, skup się na tym, by zapracować na uznanie we WŁASNYCH OCZACH.


To TY JESTEŚ CENTRUM SWOJEGO ŚWIATA i zawsze tak będzie, bo nikomu innemu nigdy nie będzie dane  żyć w Twojej skórze.


Porównywanie się z innymi prowadzi jedynie do niepotrzebnej frustracji.

Porównując się z nimi zapewne najczęściej bierzesz pod uwagę: wygląd, karierę i szczęście w związku.

A skąd wiesz, jaka historia się kryje za tą otoczką? Skąd wiesz, czy zgrabna sylwetka daje tej kobiecie szczęście? Jaką ma samoocenę? Z jakimi problemami zmaga się na co dzień? Co z tego, że jest zgrabna i piękna, jeśli jej facet po 15 latach małżeństwa okaże się dupkiem i odejdzie do innej? Przecież nawet najsłodszy owoc w końcu może stracić swój smak dla kogoś, kto ma go na co dzień.

Zazdrościsz jej kariery? A skąd wiesz, czy czułabyś się szczęśliwa na jej stanowisku? Skąd wiesz, czy nie męczyłabyś się i nie umierała z nudów? A może byłoby to dla Ciebie tak męczące i stresujące, że tak naprawdę jej wysoka pensja przestałaby mieć dla Ciebie znaczenie? Skąd wiesz, ile jej stanowisko ma wspólnego z Twoimi rzeczywistymi predyspozycjami?


I wreszcie jej partner – skąd wiesz, czy ten sam facet, który przy jej boku wydaje się być takim ideałem, nie doprowadzałby Cię do szału po kilku tygodniach wspólnego mieszkania? Skąd wiesz, czy mielibyście ze sobą cokolwiek wspólnego? Przypuśćmy, że jest bardzo przystojny -skąd wiesz, czy nie miotałabyś się po nocach podczas jego służbowych wyjazdów, gryząc się z myślami: „Czy on na pewno jest mi wierny? Przecież kobiety na pewno dają mu do zrozumienia, że jest atrakcyjny. Czy kiedyś będzie chciał to wykorzystać?”.

Może odniosłaś wrażenie, że to trochę wredne podejście do kobiet – takie zakładanie, że na pewno coś tam nie gra w jej życiu. Wmawianie sobie, że mąż ją zdradzi, albo że haruje jak wół, by zarobić na cudotwórcze zabiegi SPA. Nie w tym rzecz.


 Nie chodzi mi o to, byś zaszczepiała w sobie jad wobec innych kobiet. Chodzi mi o to, byś zrozumiała, że każdy, KAŻDY – prędzej czy później, przechodzi przez własne problemy. Że zamiast zazdrościć jej figury, potraktuj ją jako INSPIRACJĘ do poprawienia swojej. Nie KOPIUJ – inspiruj się, życząc jej dalszej pomyślności, a potem nie myśl już o niej i jej „cudownym życiu”, ale zacznij opracowywać własny plan na życie – szczęśliwe życie.


Patrząc na jej figurę, wizerunek w pracy i faceta myślisz sobie: „Ależ ona musi być szczęśliwa.” A  może zazdrościsz jej właśnie tego poczucia szczęścia? Zastanów się, czy dokładnie TEGO SAMEGO POTRZEBUJESZ DO SZCZĘŚCIA? Może Twoje szczęście leży zupełnie gdzie indziej?

-„Nie obchodzi mnie to, po prostu chciałabym wyglądać jak ona.”

Nigdy nie będziesz wyglądać jak ona, bo jesteś zupełnie inną osobą. Pewnie nawet zwykłe bikini wyglądało by na Tobie inaczej, niż na niej. I wcale nie mam na myśli, że na Tobie wyglądałoby gorzej. INACZEJ.

Pamiętam, jak kiedyś koleżanka przyszła na zajęcia w nowej fryzurze. Pełna jak najlepszych chęci skomplementowałam jej nowy wygląd: „O kurcze, ścięłaś włosy! Wyglądasz tak…inaczej J!” Koleżanka na te słowa mało co się nie obraziła! Po prostu wyglądała równie dobrze, co w poprzedniej, tyle że zupełnie się zmieniła. Ale najwyraźniej użyłam nieodpowiedniego słowa. Bo INACZEJ w domyśle kojarzyło jej się z czymś gorszym. Niesłusznie.

Oswój się z tym słowem. Oswój się ze świadomością, że Twoje ciało, Twoja ścieżka zawodowa, Twoje życie – zawsze będą INNE. Po prostu. Przestań tą „inność” kojarzyć z czymś gorszym. Niech pomoże Ci się ona skoncentrować na SWOJEJ WYJĄTKOWOŚCI.

Porównuj siebie z tym, kim byłaś wcześniej, i kim jeszcze możesz się stać. Tylko to się liczy.

  • roogirl

    roogirl

    10 grudnia 2015, 22:14

    Ja się staram nie porównywać, każda z nas jest wyjątkowa :)

  • emcia.emilia

    emcia.emilia

    10 grudnia 2015, 21:57

    Rewelacyjny wpis.)

  • iwonaanna2014

    iwonaanna2014

    10 grudnia 2015, 21:07

    To prawda ,ale tak trudno sie nie porównywać.

  • Minionslover

    Minionslover

    10 grudnia 2015, 21:00

    Wpis daje do myślenia. Nie powinniśmy się porównywać z innymi. Każda z nas ma w sobie coś innego, co kolejna osoba może nam zazdrościć ;)