Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2054
Komentarzy: 35
Założony: 7 lutego 2017
Ostatni wpis: 15 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
PokonacSlabosci

kobieta, 33 lat,

172 cm, 115.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lutego 2017 , Komentarze (6)

matko jakie mam dzisiaj zakwasy na rekach

Nawet mlodego nie moge podnieść

Ale przynajmniej wiem  ze wczorajsza godzina na silowni nie poszla na marne :D

Mam pytanie do dziewczyn ktore walczyly z brzuchem ciazowym(kreci)

Mam duzy brzuch z mnostwem rozstepow ( nie mam jak zrobic zdjecia bo remont mam lazienki :-P)

I nie wiem jak go choc troche zmniejszyc

Powiedzcie znacie jakies skuteczne cwiczenia na walke z tym cholerstwem?

9 lutego 2017 , Komentarze (8)

cześć dziewczyny (zakochany)

Jak sie macie?

Ja wspaniale, bo wkoncu zaczelam działać

Pochwale sie wam ze wczoraj pierwszy raz w zyciu bylam na silowni :PP

Choc przy wejsciu jak zobaczylam ile jest na niej ludzi 

To mialam chwile zwatpienia i chcialam uciec

Na szczescie moj maz ztal za mna i na sile mnie wepchlal (smiech)

Po czym wychodzac kupilam karnet na caly miesiac (smiech)

Cwiczylam cala godzine, glownie cardio

Ale moj malzonek zapowiedzial ze w piatek ruszam razem z nim na inne maszyny 

Juz nie moge sie doczekac ]:>

Jedzeniowo jest ok 

Tzn dni treningowe 2300 kcal

Dni bez silowni ok 2000kcal

Jutro postaram sie wrzucic caly jadlospis (loser) 

bo dzisiaj z telefonu niechca sie dodac zdjecia (mysli)

Tymczasem dobrej nocy :*

Ja ide spakowac ciuchy na jutrzejsza silownie :D

7 lutego 2017 , Komentarze (16)

Dzisiaj obudziłam sie z głębokiego snu

Który trwał az 10 miesięcy, stanelam przed lustrem i zamarlam ;(

Co ja ze soba zrobiłam

Próbowałam robić wszystko żeby moje dziecko bylo szczęśliwe za wszelka cenę

... moim kosztem(szloch)

Uszczęśliwialam  wszystkich do okola zapominajac o sobie... 

A przeciez moj wyglad powinnien byc priorytetem dla mnie??

Tyle czasu przed ciaza staralam sie o to co osiagnelam 

A teraz tak latwo sie poddalam?

Zepchnelam to na jakis koncowy plan, pochlonely mnie pieluchy, gary sprzatanie pranie...  

dzisiaj uswiadomilam sobie jak ogromna krzywde wyrzadzam sama sobie i mojemu dziecku

 przeciez szczesliwa matka to szczesliwe dziecko 

Musze zawalczyc o to zebym znowu niewstydzila sie wyjsc usmiechnieta do ludzi....