Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fresh it Up - kocham

Witajcie, 

Muszę się z wami podzielić pewnym odkryciem.

Co jest moją największą dumę? Moje włosy. Długaśne po sam tyłek, gęste i mocne ciemne włoski. Trochę przesuszają się na końcach więc nawilżam i wygładzam je jedwabiem. Ale mam strasznie delikatna skóra głowy do tego. Nie każdy szampon czy odżywka się nadaje. Zresztą to samo mam z całym ciałem. Jak użyję czegoś przypadkowego - swędzi, piecze i ciągnie. Na głowie dodatkowo momentalnie skóra się łuszczy i co? I łupież. Żeby uniknąć sypkiej awarii używam szamponów z Schauma. Najczęściej kupuję tą z jedwabiem. Jednak znudził mi się zapach. Przyznaję bez bicia :) Kupiłam więc inny Schauma Fresh it up. Nie dość, że nawilża suche końcówki i potrzebuję mniej jedwabiu, to jeszcze cudnie pachnie. Włosy mam miękkie, lekkie i świeże. 

Może i mam na wadze 9 z przodu w ciągu dalszym, ale przynajmniej nie idę w górę. Dla mnie to już sukces. I się już nie szprycuję czekoladą, jak wcześniej. Nadchodziła @@ i musiałam, MUSIALAM, zjeść tabliczkę czekolady. A ostatnio nie muszę :) Tylko ruszać mi się nie chce :(