Mówiłam, że to się źle skończy, te Święta - no mówiłam. I co? I źle się skończyły. Teściowa się foszy, kij z tym. Przeżyję. Nienawidzę Świąt za te ciasta, sałatki, pieczenie i lenistwoAle znów mam plusa na wadze, sadło się trzęsie. Ostatnio to mnie strasznie uderzyło jak się kochaliśmy. Tsunami mi szło od ud po same cycki. I diabli wzięli klimacik w sypialni. MAKABRA!!! 2 dni temu znów zaczęłam włączać powoli opcję "rusz futerbel" ale małymi krokami bo po 20 przysiadach miałam zakwasy i kurcze ud.
Magiczna_Niewiasta
9 stycznia 2015, 15:47Faktycznie, patrzenie na swoje ciało w sypialni bywa zniechęcające. Ja miałam tak samo, nie mogłam na siebie patrzeć, zwłaszcza na swoje nogi dwa razy większe od nogi partnera.. ja radziłam z tym sobie w ten sposób, że patrzałam na partnera i gasiłam światło, zły pomysł, ale wtedy czułam się bardziej komfortowo. Bądź dzielna to wszystko w tym roku zgubisz czego nie potrzebujesz :)
Pokusica
10 stycznia 2015, 08:09Komentarz został usunięty
Pokusica
10 stycznia 2015, 08:09Dzięki za wsparcie :*