Od dzisiaj zaczynam nowe odliczanie - dokładnie za 47 dni będę już w drodze na wakacje I ma być super, hiper i ekstra a żeby tak było muszę mieć dobrą kondycję i wygodne spodnie na dupce! Przede mną tyle kilometrów do przejścia i tyle gór do zdobycia... Oby tylko zdrowie pozwoliło to będzie totalny luz i taka nasza wielka radość z bycia razem i to jeszcze w pięknych okolicznościach przyrody Podobno nic tak nie wiąże ludzi jak wspólne chodzenie po górach i spłacanie kredytu - my obydwa te warunki spełniamy .
Majówka była piękna ale oczywiście trochę grzechów się zaliczyło. Mijający tydzień też nie sprzyjał diecie bo ciasto do spróbowania i takie tam inne wymówki. Ale teraz już nie ma żartów. Czas przyśpieszył i trzeba się streszczać. Inne jedzenie i dolegliwości po nim utwierdzają mnie w przekonaniu, że dobrze wybrałam dietę i jest mi ona niezbędna do codziennego funkcjonowania. Od dzisiaj FODMAP na 100% i oprócz ruchu na świeżym powietrzu przy pracach ogródkowych muszę dołączyć jeszcze ćwiczenia na kondycję. Może wreszcie Nikodem się doczeka. Postaram się pisać często i mam nadzieję, że to dodatkowo mnie będzie motywowało .
Postaram się rozliczać z wagi (teraz powyżej paskowej), kalorii, wypitej wody i ćwiczeń - ot taki standard składników niezbędnych do schudnięcia. A więc do roboty
hanka10
13 maja 2018, 11:16Coś jest na rzeczy z tym wspólnym chodzeniem po górach i spłacaniem kredytu :)) ja też podjęłam nowa dietę do wakacji ale mam więcej czasu bo 8 tygodni. Powodzenia !!
Pola789
13 maja 2018, 18:59No to się będziemy motywować i może rezultaty będą bardziej wymierne w centymetrach i kilogramach! Czasu mamy niezbyt dużo ale próbować zawsze warto :)
hanka10
14 maja 2018, 07:01no to będziemy się wspierać :))