Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
*46*


Dzień pełen wrażeń i zupełnie niezgodny z planami. Niezapowiedziana wizyta, długie rozmowy przez telefon, sporo emocji (uff). A miał być totalny luz i relaks. 

Waga - spadła trochę ale jeszcze wciąż wyżej od paska.

Ruch - energiczny spacer około godziny - muszę pomyśleć o krokomierzu.

Picie - blisko 1,5 l.

Kalorie - 1800 - chyba trochę za dużo, jeżeli ma mnie ubywać. Mam problem z policzeniem mojego chleba gryczanego - dodałam wszystkie składniki i wyszło mi 2000 kcal/bochenek. Da się to podzielić na 20 kromek więc przyjmuję 100 kcal/kromka. Przecież to nie apteka! 

FODMAP - wszystko LOW oprócz łyżeczki dżemu z czarnej porzeczki :x

Pierwsze koty za płoty - jutro ciąg dalszy 8)

  • hanka10

    hanka10

    14 maja 2018, 07:13

    ja też w ten sposób liczę kaloryczność sporządzanych przez mnie potraw -chyba inaczej się nie da !