Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
*38*


Dobre chęci w zderzeniu z życiem :PP Wczoraj wieczorem wygrała oczywiście opcja wcześniejszego pójścia spać zamiast gimnastyki - no i jak zwykle czytanie na dobranoc, które tym razem zakończyło się o drugiej :x Dzisiaj samopoczucie jak po nieprzespanej nocy - cztery godziny snu to dla mnie stanowczo za mało. Ziewanie chciało mi szczękę zwichnąć, jadłam bez sensu i w ogóle... zaraz idę spać i to tym razem naprawdę (spi). Od jutra mocne postanowienie poprawy na wszystkich frontach! 

Ot - stara a głupia (smiech)