mysle ze nie tylko gotujac Tomek mial w tym swoj udzial :D gratuluje spadku, tak duzego!
FetiFet
8 sierpnia 2010, 00:33
Nie śpie, bo naszło mnie na przeczytanie wpisów których nie czytałam. Obserwuję Twój Pamiętnik od dawna. I nie mogę sie nadziwic jaką zmiane przeszłaś. Z nieszczęśliwej (boi chyba tak było) kobiety, której mąż był ostatnim dziadem, kobiety która bardziej mogła liczyć na sąsiadów niż męża, z kobiety kompletnie zdołowanej życiem stopniwo stałaś się kobieta szczęśliwą, bo to kochana bije z Twoich teraźniejszych wpisów. ile ważnych decyzji podjełaś.. Poczynając od zwykłego wyjścia na spacer, po rozwód, pracę ( a nie było to proste, gdy najpierw odmówili Ci pracy przez wagę,a Ty mimo to szukałaś dalej), studia, zamieszczenie profilu na portalu matrymonialnym. Cieszy mnie to niezmiernie, bo jestes bardzo dobrą, skromną osoba, której życie nieźle dało w kość, należy Ci się to wszystko, co Cię teraz spotyka:) Życzę szczęścia i oby jedynym problemem były kilogramy :) Które oczywiście szybko stracisz:*:*
luckaaa
7 sierpnia 2010, 23:30
Oby tak dalej ! Trzymam kciuki za dalszy spadek :-)
Gandzia190989
7 sierpnia 2010, 20:09
Gratulacje!!! :)
zuzaneczka77
7 sierpnia 2010, 16:46
Trzymam za Ciebie kciuki, za to szczęście, żeby trwało cały czas i za spadek wagi oczywiście!!!Tak sobie myślę, że czuwa nad Tobą dobry Anioł Stróż, pozdrawiam serdecznie Zuzia.
Quarika
6 sierpnia 2010, 23:36
gratuluje z całego serca! :) i jak tu nie zaglądac, jak tyle checi, zapału i szczescia! :) genialnie! strasznie lubie Cie odwiedzac i naprawde, naprawde bardzo dobrze Ci zycze! :) pozdrawiam
Usiadlam godzine temu przed VItalia i juz sama nie wiem jak trafilam na Twoj pamietnik... przeczytalam caly... W szoku jestem, poplakalam sie. Twoja historia jest niesamowita! Trzymam kciuki za ciag dalszy ktory oczywiscie bede sledzic! Niech zyje milosc !!!
Moje serdeczne gratulacje:) w taki razie więcej takich urlopików Wam życzę:) No i to już 2 tygodnie minęły?? Jak ten czas szybko ucieka, pozdrawiam serdecznie:)
anna.helena
6 sierpnia 2010, 13:53
jednym słowem EXTRA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! aż miło przeczytać taki newsik!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mi neistety się przybyło po urlopie ale juz zwieram siły by zrzucać:)))))))))))))) oby tak dalej niech szybciutko Ci spada:))))))))))))0 powodzonka na dalszej drodze
panczandragon
6 sierpnia 2010, 11:48
witam Aniu, przeczytałam Twój pamiętnik jakiś miesiąc temu i od tej pory zaglądam tu regularnie. Twoja historia jest wzruszająca, gratuluję siły. Bardzo sie cieszę, że jesteś w końcu szczęśliwa. A Twoje ciało chyba też to czuje i się odwdzięcza :) pozdrawiam Cię gorąco!
leila.
6 sierpnia 2010, 11:47
super:)) gratuluję spadku wagi i milego wyjazdu:)) i zycze szczęścia tak duzego jak do tej pory :)
agaja29
6 sierpnia 2010, 11:30
Jejku jak fajnie, że juz jestes. Jestes doskonałym przykladem ze na kazdego czeka szczescie! I gratuluje chudniecia!!!!
redusia1
6 sierpnia 2010, 10:30
Podziwiam Panią bardzo, wczoraj przeczytałam Pani pamiętnik od deski do deski i jestem pod wielkim wrażeniem jak wiele Pani osiągnęła. Przez 1,5 roku Pani życie zmieniło się diametralnie na + i to dzięki Pani samozaparciu i wsparciu Vitalijek. Fantastycznie !!! Jak się czyta Pani pamiętnik to ma się wrażenie, że to historia Kopciuszka. Od smutku po wielką radość, od załamania do wielkiego szczęścia. Trafiła Pani na cudownego Faceta - całkowicie na to zasługując. Zamknęła Pani traumatyczny okres swojego życia i wyszła na prostą - mało ludzi byłoby do tego zdolnych. Silna kobitka z Pani, choć jeszcze bardzo młoda. Zyczę sukcesów i szczęścia w miłości z Panem Tomkiem. Jeszcze raz gratuluję - jest Pani dla mnie przykładem i motywacją. Podziwiam
bartomani
6 sierpnia 2010, 09:45
Gratuluję!!! Szczęście i miłość to najlepsza dieta :)
ewka301979
6 sierpnia 2010, 09:23
gratuluje spadku i miłości
Kawikaa
6 sierpnia 2010, 08:56
super, gratuluję i ciesze się że wyjazd się udał!!!!!!!
Bobolina
8 sierpnia 2010, 01:46mysle ze nie tylko gotujac Tomek mial w tym swoj udzial :D gratuluje spadku, tak duzego!
FetiFet
8 sierpnia 2010, 00:33Nie śpie, bo naszło mnie na przeczytanie wpisów których nie czytałam. Obserwuję Twój Pamiętnik od dawna. I nie mogę sie nadziwic jaką zmiane przeszłaś. Z nieszczęśliwej (boi chyba tak było) kobiety, której mąż był ostatnim dziadem, kobiety która bardziej mogła liczyć na sąsiadów niż męża, z kobiety kompletnie zdołowanej życiem stopniwo stałaś się kobieta szczęśliwą, bo to kochana bije z Twoich teraźniejszych wpisów. ile ważnych decyzji podjełaś.. Poczynając od zwykłego wyjścia na spacer, po rozwód, pracę ( a nie było to proste, gdy najpierw odmówili Ci pracy przez wagę,a Ty mimo to szukałaś dalej), studia, zamieszczenie profilu na portalu matrymonialnym. Cieszy mnie to niezmiernie, bo jestes bardzo dobrą, skromną osoba, której życie nieźle dało w kość, należy Ci się to wszystko, co Cię teraz spotyka:) Życzę szczęścia i oby jedynym problemem były kilogramy :) Które oczywiście szybko stracisz:*:*
luckaaa
7 sierpnia 2010, 23:30Oby tak dalej ! Trzymam kciuki za dalszy spadek :-)
Gandzia190989
7 sierpnia 2010, 20:09Gratulacje!!! :)
zuzaneczka77
7 sierpnia 2010, 16:46Trzymam za Ciebie kciuki, za to szczęście, żeby trwało cały czas i za spadek wagi oczywiście!!!Tak sobie myślę, że czuwa nad Tobą dobry Anioł Stróż, pozdrawiam serdecznie Zuzia.
Quarika
6 sierpnia 2010, 23:36gratuluje z całego serca! :) i jak tu nie zaglądac, jak tyle checi, zapału i szczescia! :) genialnie! strasznie lubie Cie odwiedzac i naprawde, naprawde bardzo dobrze Ci zycze! :) pozdrawiam
cancri
6 sierpnia 2010, 23:18szczęściara w 100 % ;-)
ZielonaCytrynka
6 sierpnia 2010, 22:53Usiadlam godzine temu przed VItalia i juz sama nie wiem jak trafilam na Twoj pamietnik... przeczytalam caly... W szoku jestem, poplakalam sie. Twoja historia jest niesamowita! Trzymam kciuki za ciag dalszy ktory oczywiscie bede sledzic! Niech zyje milosc !!!
Abuja
6 sierpnia 2010, 14:59rewelacja ! :D gratuluję ! niedługo mnie dogonisz! ;)
werle
6 sierpnia 2010, 14:15gratuluję:)
monwtu
6 sierpnia 2010, 14:01Moje serdeczne gratulacje:) w taki razie więcej takich urlopików Wam życzę:) No i to już 2 tygodnie minęły?? Jak ten czas szybko ucieka, pozdrawiam serdecznie:)
anna.helena
6 sierpnia 2010, 13:53jednym słowem EXTRA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! aż miło przeczytać taki newsik!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mi neistety się przybyło po urlopie ale juz zwieram siły by zrzucać:)))))))))))))) oby tak dalej niech szybciutko Ci spada:))))))))))))0 powodzonka na dalszej drodze
panczandragon
6 sierpnia 2010, 11:48witam Aniu, przeczytałam Twój pamiętnik jakiś miesiąc temu i od tej pory zaglądam tu regularnie. Twoja historia jest wzruszająca, gratuluję siły. Bardzo sie cieszę, że jesteś w końcu szczęśliwa. A Twoje ciało chyba też to czuje i się odwdzięcza :) pozdrawiam Cię gorąco!
leila.
6 sierpnia 2010, 11:47super:)) gratuluję spadku wagi i milego wyjazdu:)) i zycze szczęścia tak duzego jak do tej pory :)
agaja29
6 sierpnia 2010, 11:30Jejku jak fajnie, że juz jestes. Jestes doskonałym przykladem ze na kazdego czeka szczescie! I gratuluje chudniecia!!!!
redusia1
6 sierpnia 2010, 10:30Podziwiam Panią bardzo, wczoraj przeczytałam Pani pamiętnik od deski do deski i jestem pod wielkim wrażeniem jak wiele Pani osiągnęła. Przez 1,5 roku Pani życie zmieniło się diametralnie na + i to dzięki Pani samozaparciu i wsparciu Vitalijek. Fantastycznie !!! Jak się czyta Pani pamiętnik to ma się wrażenie, że to historia Kopciuszka. Od smutku po wielką radość, od załamania do wielkiego szczęścia. Trafiła Pani na cudownego Faceta - całkowicie na to zasługując. Zamknęła Pani traumatyczny okres swojego życia i wyszła na prostą - mało ludzi byłoby do tego zdolnych. Silna kobitka z Pani, choć jeszcze bardzo młoda. Zyczę sukcesów i szczęścia w miłości z Panem Tomkiem. Jeszcze raz gratuluję - jest Pani dla mnie przykładem i motywacją. Podziwiam
bartomani
6 sierpnia 2010, 09:45Gratuluję!!! Szczęście i miłość to najlepsza dieta :)
ewka301979
6 sierpnia 2010, 09:23gratuluje spadku i miłości
Kawikaa
6 sierpnia 2010, 08:56super, gratuluję i ciesze się że wyjazd się udał!!!!!!!
giziadra
6 sierpnia 2010, 08:49Strasznie się cieszę tak trzymaj :))